piątek, 30 października 2009

Nowe...

Witajcie,

Inspiracja na dziś:
W każdej chwili mogę
zacząć od nowa
...

Proponuję Ci dziś małą zabawę, która w rzeczywistości jest jednym z wielu propozycji na to by Szczęśliwie Żyć :)

1. Każdego dnia zrób coś inaczej i niż zwykle, wybierz inną drogę do pracy, przesuń kanapę, inaczej poukładaj naczynia w szafce, przestaw przedmioty na biurku, zmień kolejność wykonywanych czynności.

2. W rozmowach z ludźmi dobieraj słowa, wybieraj te które, Cię wzmacniają takie jak: wybieram, decyduję, chcę, wolę, zależy mi, mam zamiar, ważne dla mnie jest, postanawiam, przemyślę to, a unikaj natomiast tych, które osłabiają: nie mogę, niemożliwe, nie dam rady, to nie dla mnie, zawsze, nigdy, nikt się na to nie zgodzi, powinienem, nic na to nie poradzę, zrobiłbym to, gdyby..., chciałbym, ale..., muszę...

3. Ułóż swoje własne afirmacje, czyli mocne pozytywne stwierdzenia. Czytaj je i często powtarzaj w myślach - jest jeden warunek ważne, żebyś w nie wierzył (a)

4. Skupiaj się na tym co robisz w danym momencie. Spójrz na człowieka, który jest obok, posłuchaj go. Bądź TU i TERAZ :)

5. Bądź sobą :)

Od ogółu do szczegółu czyli reszta na moich warsztatach :) na które serdecznie zapraszam :)

Pozdrawiam ciepluteńko,
Angela

czwartek, 29 października 2009

Nowa moc, nowy entuzjazm :)

Witajcie kochani,

Inspiracja na dziś:
Przeszkody nie istnieją
w obliczu Prawdy

Po powrocie z Irlandii zaopatrzona w ogromną ilość pozytywnej Energii, wielką Moc i zastrzyk Kobiecego Entuzjazmu (Dziękuję Moje Kochane Kobietki: Monisiu, Justynko, Agnieszko :))) ...Ruszyłam "do boju", mam plan i ...???? I będę się go trzymać :)

Mam mnóstwo pomysłów na "ciąg dalszy mojego życia"...

"Bo ja się uczę największej sztuki życia:
Uśmiechać się zawsze i wszędzie
I bez rozpaczy znosić bóle,
I nie żałować tego co przeszło,
I nie bać się tego co będzie!

Poznałam smak głodu
I bezsennych nocy (to było dawno)
I wiem jak kłuje zimno
Gdy w kłębek chciałbyś skulony,
I wiem co znaczy lać łzy niemocy
W niejeden dzień jasny ,
Niejedną noc ciemną

I nauczyłam się popędzać myślami
Czas, co bezlitośnie lubi się dłużyć.
I wiem jak ciężko trzeba walczyć
z sobą,
Aby nie upaść i nie dać się znużyć
Nie kończącą zda się drogą.

I dalej uczę się najcięższej sztuki życia
Uśmiechać się zawsze i wszędzie
Bez rozpaczy znosić bóle,
Nie żałować tego co przeszło
I nie bać się tego co będzie.
.."

Wiem coraz więcej...a wciąż chcę więcej i więcej...a życie wciąż mnie zachwyca...i niech tak będzie dalej :)))

Pozdrawiam cieplutko,
Angela

P.S. Moja strona www w trakcie realizacji...dajcie mi jeszcze chwilkę :)))




środa, 28 października 2009

Kocham Cię jak Irlandię :))))

Kochani moi...

Nadzieja jest jak drogowskaz,
który wskazuje Ci to co,
naprawdę chcesz odczywać...


Cudnie, bosko, fantastycznie było...jak we śnie...tak jak sobie wymarzyłam :)

Właśnie wróciłam z pięknej, zielonej wyspy - Irlandii i spokojnie mogę o niej mówić moja Wspaniała, Zielona wyspa :) jestem nią zauroczona, przede wszystkim mieszkającymi tam ludźmi, krajobrazami...Ludzie tam żyjący są weseli, otwarci, pomocni, szczerzy...tacy prawdziwi :)
Mam tyle myśli w głowie, tyle infomacji - chwilowo trudno mi jest to wszystko ogarnąć :)))

Ale jednego jestem pewna, właśnie tam w Irlandii, na nowo odkryłam słowo POGODA :))) tzn. że pogoda nie ma żadnego znaczenia :))) jeśli masz odpowiednie nastawienie, dobrych ludzi wokół...i odpowiednie ubranie :)))

Ktoś kiedyś powiedział do mnie, że nie ma złej pogody tylko źle ubrani ludzie :)))

Ja polubiłam tam wiatr...i deszcz...:)

Pozdrawiam optymistycznie,
Angela

środa, 21 października 2009

Irlandia :)

Witajcie,
Dziś za parę chwil spełnię kolejne swoje marzenie... :))))) lecę do Irlandii :)))
Napiszę o tym później :) i oczywiście wszystko Wam opowiem :)))) Ciągnie mnie tam jakiś niewidoczny magnes...wiem, że mam tam COŚ do załatwienia...jeszcze dokładnie nie wiem co, ale już od bardzo dawna czuję TO pod skórą :)

Jakiś czas temu poznałam Kogoś kto mi coś uświadomił... rozmawialiśmy o poprzednich wcieleniach, o miłości, tęsknocie, starcie, obietnicach... wszystko dokładnie Wam opowiem...A teraz lecę...lecę do Irlandii :)))

W głowie słyszę...."Kocham Cię jak Irlandię" - Super !!!!

Angela

niedziela, 18 października 2009

Odpoczywam :)

Witam,
Dziś odpoczywam, śpię na maxa...dziewczynki też... CUDOWNIE:)))
Takie "nicnierobienie" od czasu do czasu jest fantastyczne :)) Leżę, leżę w łóżeczku po jednej stronie Julka po drugiej Paula i Axel po środku-w nogach...ogladamy film: "Evan Wszechmogący"...lubię takie nasze spokojne niedziele :)
Papapa
Angela

sobota, 17 października 2009

PERFECT :)

Kochani,

Dzisiejszy dzień był dokładnie taki jak zaplanowałam...już od dawna tak nie było...ja śpię do 10 (oczywiście,że się budziłam najpierw punktualnie o 6 - tradycja, potem o 7, potem o 8...i nie wierzyłam, że mogę ale spałam dalej....wstała o 10 :))))))) WOW...wyspana, wypoczęta pełna sił :)
Spędziłam czas z dziećmi...poszłyśmy wszystkie do fryzjera :) taki "kobiecy dzień" :))) CUDOWNIE :) A potem...był koncert, sala kongresowa, mnóstwo fantastycznych ludzi i grupa PERFECT :)

Czy uwierzycie, że są na rynku od 30 lat, czy ja jestem aż tak stara :))))

Zaczęli od "Autobiografii" - fantastycznie...a potem...był cudowny koncert "Perfect symfonicznie"...prawdziwa uczta dla zmysłów :)

Powrót do domu...SMS-y od Kogoś z przeszłości poruszyły we mnie pewne "delikatne struny"...o których próbowałam zapomnieć... a raczej myślałam, że udało mi się zapomnieć :)))
SMS-y...noc...i co dalej?
P.S. Sprawy nie załatwione do końca - wracają....czas pokaże czy to dobrze :) czy źle :(

http://perfect.art.pl/

BUZIACZKI....POMYŚLĘ, O TYM JUTRO :)

Angela

piątek, 16 października 2009

Przyjaźń...

Kochani,

Dziś będzie o PRZYJAŹNI :)

Dla mnie Przyjaźń ma OGROMNE znaczenie :) nie wyobrażam sobie bez niej życia...mogę nie mieć obok mężczyzny, którego kocham, ale nie mogę nie mieć obok siebie Przyjaciół...osób na które zawsze mogę liczyć, które mnie wspierają, które we mnie wierzą, które chcą dla mnie jak najlepiej i dla których jednocześnie ja jestem wsparciem, zawsze mogą na mnie liczyć itp - to samo działa w dwie strony :))) Jestem dla Nich...zawsze dostępna :)))

Kiedyś dawno temu tłumaczyłam jednej z moich Przyjaciółek (zazdrosnej o mnie) :) Zazdrosna??? Dlaczego??? Otóż...Ona uważa, że Przyjaciółkę, można mieć tylko Jedną :) a ja myślę inaczej :))))

Ja nie muszę i nie chcę mieć jednej Przyjaciółki...Chce mieć ich tyle ile mam :)))) Od każdej z nich otrzymuję w darze COŚ innego, każda jest Jedyna w Swoim Rodzaju i Niepowtarzalna :), mają inne charaktery, inne osobowości, temperamenty...inne wady i zalety....A jedną z największych zalet, która je wszystki łączy to TA, że ze mną wytrzymują :)))))))))))

Bardzo się cieszę, że są w moim życiu i bardzo im wszystkim za to DZIĘKUJĘ - mam nadzieję, że WSZYSTKIE czytają mój BLOG :) Wszyscy przecież wiemy, że spotykamy w życiu na swej drodze różnych ludzi, kiedyś już o tym pisałam na poprzednim BLOG-u... pojawiają się na niej jedni na dłużej, inni na krócej, a jeszcze inni zostają z nami zawsze :) Choć nie raz ślad po nich zostaje tylko w naszym umyśle i w naszym sercu :) Tak też jest z Przyjaciółmi... jednych mamy obok siebie na codzień, z innymi spotykamy się czasem ale za to "treściwie" są też tacy, którzy pojawiają się raz na jakiś czas przekażą nam jakąś "informację" pomogą w czymś i znikają...żeby później pojawić się znów... :)
Moi Kochani Przyjaciele - między innymi to dzięki Wam Jestem tym Kim Jestem i w tym miejscuu w, którym się właśnie znajduję :) Dziękuję!!!!!!!!!!

Przyjacielu,
* Nie interesuje mnie czym się trudnisz, chcę wiedzieć nad czym bolejesz i czy śmiesz marzyć o spotkaniu z tym, za czym tęskni Twoje serce.

* Nie interesuje mnie ile masz lat, chcę wiedzieć czy gotów jesteś wyjść na głupca dla miłości, dla marzeń, dla przygody jaką jest życie.

* Nie interesuje mnie jakie planety zrównują się z Twoim księżycem, chcę wiedzieć czy dotknąłeś środka własnego smutku, czy zdradzony otwarłeś się, czy skurczyłeś i zamknąłeś w sobie ze strachu przed dalszym cierpieniem!

* Chcę wiedzieć czy potrafisz siedzieć z bólem moim lub Twoim, nie poruszając się by go ukryć, stłumić lub uleczyć.

* Pragnę wiedzieć czy możesz współistnieć z radością moją lub swoją, czy umiesz zapamiętać się w tańcu i pozwolić by ekstaza wypełniła Cię po czubki palców dłoni i stóp, nie każąc zachować ostrożności, myśleć realistycznie, czy pamiętać o ograniczeniach kondycji ludzkiej.

* Nie interesuje mnie czy opowiadasz mi prawdziwą historię, chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarować innych, aby być wiernym sobie, czy umiałbyś znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy.

* Chcę wiedzieć, czy potrafisz zaufać, a zatem być godnym zaufania.

* Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie co dzień jest ładna pogodai czy umiesz wywodzić swe życie z obecności Boga.

* Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć z porażką, nie tylko swoją, stanąć nad brzegiem jeziorai do srebrnego księżyca krzyczeć: TAK!!!!!

* Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz i ile masz pieniędzy, chcę wiedzieć, czy umiesz wstać po nocy bólu i rozpaczy, wyczerpany, zbity jak pies i robić to co trzeba dla swoich dzieci.

* Nie interesuje mnie kim jesteś, skąd się tu wziąłeś, chcę wiedzieć, czy staniesz ze mną w środku ognia i nie cofniesz się.

* Nie interesuje mnie gdzie, jakie i u kogo pobierałeś nauki, chcę wiedzieć co Cię podtrzymuje od środka, gdy wszystko inne odpada.

* Chcę wiedzieć, czy umiesz być sam ze sobą i czy naprawdę lubisz tego, z którym zostajesz w chwilach pustki.
Pozdrawiam wszystkich moich Przyjaciół...i Was kochani,
Angela

czwartek, 15 października 2009

Inteligencja emocjonalna :)

Witajcie Kochani,
Dziś będzie dużo i mądrze (mam nadzieję)...
Głęboko wierzę, że poniższe informacje przydadzą się Wam w życiu nie tylko osobistym, ale i zawodowym :)

Arystoteles (384-322 pne) filozof grecki :)
Każdy może się rozgniewać – to bardzo łatwe. Ale rzadką umiejętnością jest złoszczenie się na właściwą osobę, we właściwym stopniu i właściwym momencie, we właściwym celu i we właściwy sposób.

W Polsce istnieje już pierwsza adaptacja Kwestionariusza Inteligencji Emocjonalnej (INTE). Służy on do pomiaru EQ, czyli zdolności do rozpoznawania, rozumienia i kontrolowania własnych oraz cudzych emocji, a także zdolności do efektywnego wykorzystywania ich w kierowaniu własnym oraz cudzym działaniem. INTE składa się z 33 pozycji o charakterze samoopisowym, których prawdziwość w stosunku do własnej osoby badany ocenia na pięciopunktowej skali.
Inteligencja emocjonalna nie gwarantuje sukcesu, nie chroni przed kryzysami, ale ułatwia kontakty z innymi ludźmi. Jeżeli w życiu kierujesz się głównie intelektem, a mało dbasz o emocje swoje i innych, możesz stracić partnera, przyjaciół...

Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku świat obiegła sensacyjna wiadomość – mamy dwa mózgi. Pierwszy, ten dobrze znany, myśli i jest odpowiedzialny za nasze racjonalne działania. Drugi czuje i kieruje emocjami. Oba są równie ważne. Badania psychologiczne potwierdziły, że sam intelekt to za mało, by odnosić w życiu sukcesy. Zaczęło się od śledzenia karier absolwentów Harvardu. Okazało się, że na czele potężnych korporacji stoją nie najlepsi studenci, ale ludzie o przeciętnym poziomie IQ. Przebadano 200 największych firm amerykańskich pod kątem cech, które wyróżniają najlepszych pracowników. Okazało się, że liderzy biznesu przodują w trzech dziedzinach: w zakresie wiedzy akademickiej, poziomu IQ, w sferze umiejętności technicznych i sztuce zarządzania własnymi emocjami. Ta ostatnia umiejętność miała dwukrotnie większe znaczenie niż cała reszta. Wniosek był zaskakujący – intelekt, wiedza i zdolności decydują o tym, czy nadajesz się do danej pracy, ale to umiejętność zarządzania emocjami daje Ci szansę bycia w niej najlepszym. W roku 1990 amerykańscy psychologowie Peter Salavey i John Mayer po raz pierwszy użyli określenia emotional quality (EQ), czyli inteligencja emocjonalna i przeciwstawili ją inteligencji racjonalnej (IQ).

Pogodzić serce z rozumem
Dalej udowodniono, że sam intelekt bez emocji nie gwarantuje sukcesu, a emocje bez kontroli rozumu mogą wyprowadzić nas w pole. Wyobraź sobie taką sytuację: wybierasz się po nową pralkę do supermarketu. W sklepie towaru pod dostatkiem. Masz dylemat, na który model się zdecydować. Jeśli jesteś typem “mózgowca” (kierujesz się w życiu wyłącznie głową), chcesz kupić model najbardziej ekonomiczny, energooszczędny i w promocyjnej cenie. Gdy nie ma dokładnie tego, czego chcesz, wychodzisz ze sklepu i szukasz dalej, tracąc mnóstwo czasu. Jeśli zaś jesteś typem “sercowca” (porywy serca zwykle motywują Cię do działania), prawdopodobnie bez namysłu zdecydujesz się na pralkę, która pierwsza rzuci ci się w oczy: kolorową, śliczną, choć pożerającą mnóstwo prądu. Nie tylko w pierwszym, ale i w drugim wypadku Twoje decyzje nie mają nic wspólnego z inteligencją emocjonalną. Człowiek inteligentny emocjonalnie potrafi harmonijnie godzić to, co dyktuje mu głowa, z tym, co nakazuje mu serce. Dzięki temu jest pewny siebie, energiczny, tryska pomysłami, potrafi radzić sobie ze stresem, umie dogadywać się z innymi, ma optymistyczne nastawienie do życia, nie boi się zmian i zawsze postępuje w zgodzie z samym sobą. Jest człowiekiem sukcesu.
– To epokowe odkrycie tak naprawdę jest jedynie przypomnieniem faktów znanych z fizjologii układu nerwowego – mówi Krystyna Zielińska, psycholog kliniczny.
Inteligencja emocjonalna to umiejętność koordynacji funkcji kory mózgowej, najmłodszej ewolucyjnie części mózgu (od której zależy poziom IQ), z najbardziej prymitywnym mózgiem emocjonalnym, który wykształcił się w procesie ewolucji znacznie wcześniej niż mózg myślący. Mózg emocjonalny pozwolił naszym przodkom przetrwać w ekstremalnych warunkach, kiedy decyzje “walcz albo uciekaj” były kluczowe dla zachowania życia. W czasach, gdy nie musimy uciekać na drzewo przed groźnymi dinozaurami, a nasze przetrwanie zależy od liczby zer na bankowym koncie, mózg emocjonalny posłaliśmy do lamusa. Teraz próbujemy przywrócić go do łask.

Klucz do sukcesu...
Według Daniela Golemana, którego podręcznik ,,Inteligencja emocjonalna” okazał się światowym bestsellerem, na tę inteligencję składają się:
* samoświadomość,
* umiejętność rozpoznawania własnych emocji,
* samoregulacja – zdolność kierowania emocjami,
* motywacja – sztuka podporządkowania emocji obranym celom,
* empatia – zdolność do wczuwania się w uczucia i potrzeby innych,
* umiejętności społeczne – łatwość nawiązywania i podtrzymywania związków ze światem.

Gdzie tkwi błąd?
Człowiek inteligentny emocjonalnie to nie typ impulsywny, żywo i spontanicznie reagujący na otoczenie, jak zwykło się potocznie uważać. Anna i Magda, choć wrażliwe, nie są osobami inteligentnymi emocjonalnie. Anna jest młodą szefową działu w jednej z dużych firm. Już na pierwszym zebraniu zespołu oświadczyła: “Atmosfera w pracy jest dla mnie najważniejsza, zawsze mówię to, co myślę i nie toleruję plotek”. Często mówiła o swoich emocjach. Kiedy była zdenerwowana, krzyczała, trzaskała drzwiami. Gdy zespół odnosił sukcesy, potrafiła skakać z radości i śmiać się na głos. Pracownicy prześcigali się w odgadywaniu nastroju szefowej. Jeśli był dobry, mogli z nią załatwić wszystko. Niestety, Anna często odwoływała swoje decyzje. Cudze sukcesy beztrosko przypisywała sobie, a za swoje błędy potrafiła ukarać pracownika. Magda powtarza, że miłość trzeba pielęgnować. Ona i jej partner dużo ze sobą rozmawiają. Często zapewniają się nawzajem o swoich uczuciach. Pewnego dnia wybucha bomba – okazuje się, że Artur ma romans, tłumaczy Magdzie, że nadal ją kocha i ta historia nie ma żadnego wpływu na ich związek. Ale ona nie potrafi walczyć o swoje małżeństwo. Czuje się winna, niegodna miłości. Cierpi i odchodzi od męża. Często od nowa przeżywa swoją porażkę i przez wiele lat nie potrafi zaufać innemu mężczyźnie...

Możliwe rozwiązania:
Wyobraźmy sobie, że Anna i Magda przeszły dobry kurs inteligencji emocjonalnej i potrafią doskonale zarządzać emocjami, respektują też uczucia innych ludzi. Anna zdaje sobie sprawę, że atmosfera w pracy zależy od niej i całego zespołu. Potrafi słuchać tego, co mają do powiedzenia pracownicy, liczy się z ich zadaniem. Kontroluje swoje emocje. Kiedy popełni błąd, bo akurat nie najlepiej się czuje, ma odwagę przeprosić za swoje zachowanie. Wie, że jako szefowa musi być autorytetem, z nikim się nie spoufala, nie wtajemnicza w swoje życie osobiste, często powtarza, że firma to miejsce pracy, a nie spotkań towarzyskich. Nigdy nie krytykuje osób, ale ich zachowania. Potrafi również chwalić, bo wie, że to motywuje do pracy. Często powtarza, że sukcesy firmy są zasługą całego zespołu. Magda, kiedy dowiaduje się o zdradzie Artura, przeżywa szok. Prosi go o rozmowę, ale dopiero wtedy, gdy opadły pierwsze emocje i obydwoje są w stanie spokojnie mówić o tym, co się wydarzyło. Choć jest rozżalona i ma wiele pretensji do partnera, stara się go nie obrażać, nie krytykować i nie szantażować. Opowiada głównie o swoich emocjach – jest mi przykro, czuję się zraniona, uważam, że nie zasługuję na takie traktowanie itp. Na koniec stwierdza, że zależy jej na uratowaniu związku. Artur czuje się winny, podziwia spokojne zachowanie żony. Wspólnie starają się zrozumieć, dlaczego w ich związku pojawiła się zdrada. Chcą dalej być razem, ale wiedzą, że ich wzajemne relacje muszą się zmienić. Decydują się zgłosić na terapię małżeńską.

W teorii i w praktyce:
Stawianie w życiu na emocje nie jest jednoznaczne z umiejętnością zarządzania nimi w pracy i w życiu. Można mieć np. dużą zdolność empatii, czyli wczuwania się w położenie i przeżycia innych, ale nie dysponować umiejętnościami, które przekładają się na bycie dobrym szefem czy dobrym partnerem. Inteligencja emocjonalna nie jest równoznaczna z pozbyciem się kontroli nad emocjami, byciem miłym czy uległym. Większość psychologów twierdzi, że poziom EQ nie jest ukształtowany genetycznie. Inteligencji emocjonalnej można się nauczyć i rozwijać ją przez całe życie. Człowiek inteligentny emocjonalnie jest otwarty na nowe doświadczenia, potrafi okazywać uczucie adekwatnie do sytuacji (śmiać się, ale też złościć), łatwo nawiązuje kontakty z innymi ludźmi, dobrze radzi sobie ze stresem, potrafi odmawiać, realistycznie ocenia osiągnięcia swoje i innych, nie boi się krytyki i ryzyka. Niestety, ten wzorcowy model człowieka inteligentnego emocjonalnie jest w życiu niezmiernie rzadko spotykany :(

Szkoły zarządzania emocjami...
Specjaliści od EQ prześcigają się w wymyślaniu kursów i warsztatów doskonalenia inteligencji emocjonalnej. Ale trzeba zdawać sobie sprawę, że nawet na najbardziej profesjonalnym kursie nie sposób wypracować umiejętności, które były zaniedbywane i których tak naprawdę w sobie nie czujemy. To zajęcie na całe życie. Daniel Goleman ze smutkiem stwierdza, że ilość problemów emocjonalnych na świecie rośnie w zastraszającym tempie. Jesteśmy coraz bogatsi, ale coraz mniej szczęśliwi. Depresje, samobójstwa, rozpad związków, samotność z wyboru, lęk przed bliskością, nałogi – to wyraźne dowody na to, że coraz gorzej radzimy sobie z emocjami.
Czy jest na to jakaś rada?
– Przede wszystkim zwolnić tempo życia, na tyle, na ile jest to możliwe – przekonuje psycholog Krystyna Zielińska. – Jeśli pracujesz po dwanaście godzin przez pięć dni w tygodniu, a w weekend zamiast odpoczynku czy kontaktów z rodziną fundujesz sobie kurs wyrażania negatywnych emocji, nie licz, że uzdrowisz swoje relacje z innymi. Nawet najbardziej profesjonalny trener nie jest w stanie przewidzieć wszystkich Twoich reakcji emocjonalnych, dać Ci recepty na zachowanie się w każdej sytuacji życiowej. Zapominamy, że nasze emocje zaczynają się w ciele – zwraca uwagę psycholog. – Kiedy np. ogarnia nas wściekłość, czujemy napięcie w mięśniach, przyspieszone bicie serca, szybszy oddech, to budzi się nasza najstarsza ewolucyjnie część mózgu i przygotowuje organizm do walki lub ucieczki. Dlatego trening emocjonalny warto zacząć od pracy z ciałem, czyli uświadamiania sobie, co konkretnie dzieje się z nami, kiedy doświadczamy silnych emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Taki trening wymaga czasu, ale jest konieczny – twierdzi Krystyna Zielińska i podkreśla: – Dopóki nie nauczymy się trafnie odczytywać, nazywać, a następnie w niekrzywdzący dla siebie i innych sposób wyrażać emocje, nie zrozumiemy uczuć innych ludzi...
Jestem w trakcie opracowywania całego planu warsztatów na rok 2010 :) i oczywiście, jednym z tematów, które będą na 100% to warsztaty "Inteligencja Emocjonalna" na wszystkie serdecznie zapraszam :)))
Wszelkie informacje umieszczę na mojej stronie, która mam nadzieję ruszy na początku listopada :)
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie, życząc samych pozytywnych emocji :))))
Angela

środa, 14 października 2009

Nie mam siły...

Witajcie,
Dużo się dzieje, za dużo...jak na mnie ostatnio...jestem osłabiona fizycznie i psychicznie...nie mam na nic czasu...wszystko robię w biegu...

Zupełnie mi się to niepodoba :(

Odezwę się jak złapię oddech....jak wyhamuje :)

Angela

wtorek, 13 października 2009

Spotkanie po latach...

To niesamowite :)
Kochani, wyobraźcie sobie, że dawno bardzo dawno temu...chodziłam do podstawówki :) wiem, że trudno to sobie wyobrazić...ale ja też miałam kiedyś 7 lat...
Pierwsza klasa - 1 września, bardzo to przeżywałam, po raz pierwszy w życiu, wydawało mi się, że jestem "prawie dorosła" :) Wszyscy odświętnie ubrani, wypieki na twarzach...zaczynamy ważny etap w naszym życiu....jak teraz na to patrzę??? Pierwszy ważny etap w życiu ....potem było ich jeszcze kilka, ale od czegoś trzeba zacząć :)

Sala gimnastyczna, apel...i wtedy w tłumie dzieciaków zobaczyłam chłopca - wysoki (jak na pierwszoklasistę) kruczoczarne włosy, brązowe oczy i czarujący uśmiech :))) od razu mi się spodobał...ja szczupła, blondynka z długimi za pas włosami, zielonymi jak trawa wiosną oczami :)))
Jak się później okazało Pani Dyrektor szkoły też nas zauważyła...i po kilku dniach staliśmy bardzo poważni, ja i on, z palcami wskazującym i środkowym podniesionymi nad szkolnym sztandarem i składaliśmy przysięgą reprezentując wszystkich PIERWSZOKLASISTÓW :))))
W swoim albumie mam zdjęcia na dowód tego ważnego momentu w naszym życiu...
Potem była cała klasa pierwsza, druga, trzecia i czwarta...przyjaźniliśmy się i mimo wieku i różnicy płci, która w tym wieku robi swoje...byliśmy bardzo blisko...Pamiętam jak dziś jego uśmiech i to, że dość często miał katar :) - zawsze miał ze sobą ninagannie białą, wyprasowaną chusteczkę :)
Pewnego dnia powiedział mi w zaufaniu, że wyjeżdża z rodzicami do Kuwejtu...byłam dzieckiem i tak jak On nie rozumiałam, że to bardzo daleko...nie wiedzieliśmy kiedy się znów spotkamy :((((
Pisał kartki i listy, ja odpisywałam, choć nie miałam pewności czy dotarły... :(
Mijały lata, kolejny raz po latach przyjechał kiedy mieliśmy po 13 może 14 lat...byliśmy nastolatkami...przyjechał do Polski i od razu zajrzał do mnie, to było bardzo miłe... :)))))))))
potem znów były jakieś kartki...i cisza...
Ja miałam za sobę pierwszą platoniczną miłość...potem pierwszą poważną miłość...a potem....mijały lata....gdzieś w moich myślach miałam jego obraz...
Kiedy zaczęłam myśleć o dzieciach :) wiedziałam, że kiedy urodzę chłopca nazwę Go WIKTOR...potem były wzloty i upadki, a życie zweryfikowało moje poglądy i pomysły na życie :)A potem chciałam założyć coś w rodzaju "naszej klasy" i znaleźć GO :) Ktoś ubiegł mnie z tym pomysłem.........ale Jego tam nie było....
Potem miałam pewien pomysł...ale nie mogę Wam o nim powiedzieć...tak czy tak...jak się potem okzało udało się, znalazłam Jego tatę i napisałam do niego maila ze swoja krótką historią i z prośba o przekazanie kontaktu....tata - odpisał i powiedział, że namiary poda, ale co z tym zrobi Wiktor zależy tylko od niego!!! To było szczere i jasne :) Na drugi dzień miałam od Niego odpowiedź - cieszyłam się jak dziecko....wymieniliśmy kilka maili, okazało się, że On też mnie szukał, ale że już tam nie mieszkałam, ani moi rodzice ...nie znalazł mnie :( los spłatał figla - musiał pomylić numer mieszkania, moi rodzice nadal tam mieszkają i nigdy się nie przeprowadzali :(((( Wymieniliśmy podstawowe info co u nas po tylu latach...wymieniliśmy zdjęcia....itp...
i dziś.......
Dziś się spotkaliśmy...oczywiście, że się denerwowałam...ale tak sympatycznie :)
Od razu się poznaliśmy, wyściskaliśmy się jak starzy znajomi...
Wyrósł na fantastycznego Mężczyznę - mądrego życiowo, inteligentnego, dowcipnego :) o tym samym uroczym uśmiechu i brązowych oczach....Mieszka w Japonii :)
To było fascynujące spotkanie, rozmawialiśmy tak jakby nie było tych ponad 20 lat...opowiedzieliśmy sobie po krótce nasze życie :) Czas mijał nieubłaganie...Oboje stwierdziliśmy że to ciekawe - tacy młodzi, dzieciaki poprostu, a gdzieś w głębi jakoś "zapamiętaliśmy siebie" na tak długo :)
Życie jest fascynujące, a co najśmieszniejsze okazało się, że ja szukałam Go po całym świecie...a On mnie...a jego Ciociau której się zatrzymał (Siostra- Jego Mamy) mieszka w bloku obok mnie - niezwykłe, prawda????
Wyjechał do Japonii, zachaczając o Berlin...ale oboje wiemy, że kontakt będzie... :)
Oboje tak jak w książce "Niebiańska przepowiednia" wiemy, że spotkaliśmy się po COŚ, ja już wiem w jakim celu :)))))))) Miał dla mnie kilka "informacji" i ja już wiem jakie...Mam nadzieję,
że On też już TO wie :))))
Bardzo dziękuję za spotkanie Wiktor :) Bardzo :)
Buziaki - dobranoc :)
Odmieniona Angela

poniedziałek, 12 października 2009

I JESZCZE .........

Dodam jeszcze dwa słowa..

Kiedyś spotkałam pewną Kobietę, która powiedziała mi...Rób swoje...dobrze wiesz co to jest :) Pomożesz wielu ludziom ....RÓB SWOJE....więc robię :)

Dobranoc :))))))))))

<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>

Kochani,
Dziś krótko...wracam do tematu czasu...jak tylko skończę te szkolenia- moje i bankowe to następne będą na temat "Zarządzania czasem", tak...znajdę COŚ co sprawi, że nauczę się lepiej zarządzać czasem :)

Buziaki,
Angela

niedziela, 11 października 2009

Aniołki :)

Witajcie Kochani :)

W dniu dzisiejszym zacznę od takiego cytatu:
"Jeśli człowiek rodzi się ze skrzydłami,
powinnien zrobić wszystko,
żeby się nimi posłużyć i latać"
F. Nightingale

Kochani tymi słowy gorąco zachęcam Was do tego byście robili swoje :)Myślę, że każdy człowiek urodził się z jakimś talentem, zdolnościami, umiejętnościami :) Doskonale wiem, że wiecie o czym mówię...nie rozmyślaj za dużo, tak Ty też TO masz :)

Jeśli jeszcze nie masz pewności, lub boisz się sam przed sobą przyznać, że to posiadasz...zrób mały test :)
Pomyśl, a następnie zapisz na kartce:
1. Co sprawia, że czuję się szczęsliwa (y)?
2. Co mnie naprawdę uszczęśliwia?
3. W czym jestem naprawdę dobra?
4. Co robię "lekko" i "przyjemnie", a satysfakcjonujące efekty przychodzą natychmiast?
5. O czym naprawdę marzę?
i na koniec?
Kim chciałbym być...gdyby nie ograniczał mnie czas i pieniądze??? :)

Powtarzam, odpowiedzi zapisz na kartce....i wtedy wyłoni się najprawdziwsza "PRAWDA" :)

Odpowiedź................

A teraz zastanów się jaki krok powinieneś wykonać dziś....aby jutro przybliżało Cię...do tej ODPOWIEDZI :)))
a jutro??? Co powinieneś zrobić?
a za tydzień??? Jaki będzie Twój kolejny krok?

Pamiętaj, dla Ciebie dziś to może być malutki kroczek...ale kiedy później obejrzysz się wstecz, zobaczysz, że TO był "siedmiomilowy KROK" :)

Dobrej nocki :)

Nie bój się marzyć :)))

Skoro tu jesteś i to czytasz...to wiem, że nie pozwolisz aby...:
" To smutny dzień, kiedy odkrywasz,
że żaden wypadek,
ani czas, ani los, tylko Ty sam (a) ograbiasz się z pewnych rzeczy"
L. Hellman

Papapa,
Angela

P.S. Zerknij jeszcze raz na Twoją odpowiedź...nie zostawiaj tego tak... :) może zacznij od wyobrażenia sobie tego jaki już JESTEŚ TYM KIMŚ :)

Człowiek :)

Witajcie,
Jestem dziś bardzo, bardzo zmęczona...właśnie zakończyłam siedmio dniowy "maraton szkoleniowo-warsztatowy", ale mimo zmęczenia jestem cholernie szczęśliwa :)
Kolejny raz utwierdziłam się w tym, że jestem na dobrej drodze, że chcę robić to co kocham, że uwielbiam spotkania z ludźmi, podczas których następuje nie tylko wymiana informacji, myśli, uczuć, emocji, doświadczeń, ale przede wszystkim...kontakt z człowiekiem :)
Nic nie jest takie jakie się wydaje...sprawdź to sam, rozmawiaj, słuchaj - słuchaj aktywnie! Obserwuj rozmówce, patrz na jego twarz, dłonie, postawe ciała...i staraj się nie oceniać... wtedy podczas rozmowy, naprawdę poznajesz KIM JEST TEN CZŁOWIEK? JAKI JEST? O CZYM MARZY? CZEGO PRAGNIE? CO SPRAWIA MU TRUDNOŚĆ, A CO "NAPĘDZA" DO DZIAŁANIA... Słuchaj i rozmawiaj...To bardzo cenne...
Możesz przeczytać milion książek, publikacji, artykułów...ale tylko przez autentyczny, prawdziwy, szczery kontakt z drugim człowiekiem "zbierasz" doświadczenie, które może być Ci pomocne zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym :)
"...Człowiek to jedyny w swoim rodzaju,
niepowtarzalny świat,
którego nie da się okreslić, w żadnym systemie pojęć..."
Nigdy o tym nie zapominajmy....
Dobranoc :)
Angela

wtorek, 6 października 2009

Marzenia :)

Dzień Dobry :)

Jak zawsze...to oczywiste poruszyłam mój ukochany temat Marzenia :) Wraca zawsze podczas wszelkich spotkań indywidualnych i grupowych... :) jak bumerang wraca zawsze :)))

Jakie są Twoje Marzenia? Gdybyś dysponował (-a) całym czasem świata, miałbyś (-łabyś) wszystkie pieniądze i możliwości oraz wiedziałbyś (-łabyś), że nie może Ci się nie udać – co byś zrobił (-a)???

Pomyśl...wypisz na kartce...chcesz o tym pogadać???? OK...wpadaj Tu do mnie częściej :)

Tymczasem ...papapa

Angela

poniedziałek, 5 października 2009

Serock cd...

Witajcie,
Wiecie co? Już wiem dlaczego ja TU przyjechałam :))) Cudnie jest :) tyle fantastycznych, otwartych, interesujących ludzi....taki natłok informacji :))) WOW :)

P.S. Życie jest cudem...jest niesamowicie fascynujace...

Buziaki...lecę na kolejne spotkanie :)

Aha ważne!!!
Właśnie dziś obiecałam Komuś...że napiszę książkę (już dawno o tym myślałam...hahaha) ale właśnie dziś moja Koleżanka Agatka powiedziała do mnie:" Angela, Kiedy napiszesz książkę?...hmm daję Ci jakieś dwa lata :)"
Materiał mam i stale go poszerzam :) dzięki ciagłej nauce, rozwojowi i oczywiście spotkaniom z Ludźm i takimi jak WY :)

Jak się nad tym zastanowiłam to okazało się, że tytuł, wstep i główne rozdziały - już mam :)
Dobrej nocy Kochani...
Angela

Serock :)

Kochani,
I stało się ....wczoraj tu przyjechałam...Jestem na bankwym szkoleniu w Serocku...Nie, nie będę pisała czego dotyczy to szkolenie...i w jakim celu w nim uczestniczę... nie dlatego, że byłoby to dla was zbyt nudne, ale dlatego że sama nie wiem o co tu chodzi i po co tu jestem... Jedyne co przychodzi mi do głowy to słowa piosenki:"... i co ja tutaj robię....???"
Jedyne co pozwala mi stąd nie zwiać to LUDZIE...moi LUDZIE...zarówno Ci z którymi pracuję i znam od dawna jak i tych, którychb poznałam tu... :))))

Kolejne cudowne doświadczenie...spotkania z ludźmi...dzięki nim mogę dowiedzieć się więcej o nich, o sobie, o swoich umiejętnościach, kompetencjach...ale i brakach...tyle jeszcze chcę się dowiedzieć, nauczyć, poznać...

I znów wiem, wiem, wiem...to chce robić....Chce pozytywnie nakręcać, chcę wspierać, chcę pokazać KOCHANYM LUDZIOM, że zawsze mają wybór, że wszystko jest możliwe, że zmieniać siebie i wszystko wokół - można w każdej chwili życia...bez względu na wiek, doświadczenie i poglądy...że każde spotkanie jest cenne, że spotkania te mają na celu wymianę INFORMACJI...że kiedy słuchasz...to powienieś jeszcze USŁYSZEĆ... :)

Lecę... na kolejne spotkanie wierząc, że zarówno ja jak i moje koleżanki i koledzy z pracy...COŚ WAŻNEGO (KAŻDY DLA SIEBIE) wyniesiemy :)))

Pamietajcie,że każdy z nas podczas takiego SPOTKANIA - ROZMOWY jest dla innych zarówno NAUCZYCIELEM JAK I UCZNIEM!!! WARTO O TYM PAMIĘTAĆ :)))

Lecę na dół...na spotkanie...Wiem, że za każdym razem...każdy z nas "dowiaduje się" w jakim celu naprawdę TU wszyscy przybyliśmy :)))

Dobrej nocki,
Angela

sobota, 3 października 2009

I co ja mam z tym wszystkim zrobić...???

Witam,
I znów mam głowę, pełną pomysłów...zrobię plan - co i jak zrobić, po kolei...to mi zawsze pomagało :))))

Plan działania...hmmm

i mam zamiar krok po kroku go realizować...krok po kroku...

Tak będzie...

Przepraszam, że dziś znów tak krótko...ale ....rozkręcam się....:)

Dajcie mi jeszcze chwilkę ...

Pozdrawiam serdecznie, Angela

czwartek, 1 października 2009

:)

Witajcie,
Jak zwykle dużo się u mnie dzieje, a co za tym idzie nie mam za dużo wolnego czasu...dlatego dziś podjęłam decyzję: Chcę lepiej zarządzać swoim czasem...

AFIRMACJA NA DZIŚ:
Mam czas na miłość, na rodzinę, na pasję, na pracę, na taniec, na odpoczynek, na rozwój, na spotkania z przyjaciółmi...

Tymczasem biegnę do dzieci...

Buziaki,
Angela

Translate! Przetłumacz!