sobota, 29 maja 2010

Mój Kochany Coelho :)

Kochani,

Nic na to nie poradzę, że znów do niego wracam... uwielbiam tego pisarza...mistycyzm w jego książkach jest wprost porywający...

"Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im sie do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

— Paulo Coelho "Być jak płynąca rzeka"


Pamiętaj, że to od Ciebie zależy jak spędzisz tą chwilę, która jest teraz. Każdy dzień może być wspaniałą przygodą i niesamowicie bogatym dziełem. Działaj i raduj się obecnością tu i teraz!
Czytajcie jego książki...
Dziś uświadomiłam sobie...znów...jaka jestem Szczęśliwa :)))
Pozdrawiam cieplutko,
Angela
P.S. Dziękuję za wspaniałą kolacje i ...spacer :)

czwartek, 27 maja 2010

Optymizm :))))

Witam,

Kochani, mam dość smutasów, marudów i jęczących - takich ludków, którzy jęczą i nic nie robią by coś zmienić w swojej sytuacji... są takie chwile *dzięki Bogu rzadko*, że i ja ...mam takie chwile słabości i np. jęczę...ale....ja zaraz potem wstaję, "podnoszę się" szukam rozwiązania, szukam wyjścia, zawsze jest jakieś wyjście... Ostatnio pewna miła starsza Pani Doktor właśnie to nam powiedziała, że zawsze jest wybór tylko czasem wydaje się być "niewygodny" dla bezpośrednio zainteresowanej osoby :)
Tak...ja w to wierzę i jestem szaloną optymistką i wierzę, że zawsze jest wyjście...a czym jest optymizm???

Optymizm może chronić przed stresem...

Optymiści odznaczają się na ogół większą zdolnością zwalczania trudności i posiadaniem bardziej pomocnej sieci stosunków socjalnych niż osoby widzące świat na czarno, a to może chronić optymistów przed stresem i depresją...

Badania wykazały, że osoby patrzące z optymizmem w przyszłość odznaczają się na ogół lepszym zdrowiem psychicznym niż pesymiści. Naukowcy teoretyzują, że jedną z możliwych przyczyn tego jest fakt, iż optymiści częściej tworzą mocne więzy z innymi, co – jak stwierdzono – jest czynnikiem zwiększającym zdolność pokonywania stresów. Ponieważ optymistycznie nastawione osoby mogą być bardziej uzdolnione, jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie i przyciągają inne osoby – mogą one łatwiej budować sieci powiązań socjalnych.

Obecne badania ustaliły dwie potencjalne przyczyny niższego poziomu stresu u optymistów: mocne przyjaźnie i świetne zdolności zwalczania trudności. I tak na przykład optymiści częściej stwierdzali, że czują, iż znają kogoś, kto mógłby im pomóc w przeprowadzce lub pożyczyłby samochód. Optymiści budowali bardziej pomocne sieci socjalne niż osoby nastawione bardziej pesymistycznie.

Wydaje się też, że optymiści funkcjonują lepiej niż pesymiści, gdyż są bardziej skłonni do polegania raczej na efektywnej zdolności zwalczania trudności zwanej pozytywną reinterpretacją i wzrostem, niż na metodach nieefektywnych, takich jak przeczenie i wycofanie się. Pozytywna reinterpretacja jest to spojrzenie na złą sytuację w celu znalezienia jej pozytywnego aspektu, czyli interpretowanie problemu jako wyzwania. Optymiści walczą z trudnościami inaczej niż pesymiści.

[Źródło: Journal of Personality and Social Psychology (Pismo osobowości i psychologii socjalnej), styczeń 2002]


I dlatego....i z miliona jeszcze innych powodów jestem Szaloną Optymistka i dobrze mi z tym :)

A Wam kochani życzę optymizmu, uśmiechu na codzień...i umiejętności, która polega na wierze, że wybór którego dokonaliście lub chcecie dokonać...jest dla Was NAJLEPSZY :) w danej chwili, w danej sytuacji :)))

Buziaki,
Angela

środa, 26 maja 2010

Dzień Mamusi :)

Witajcie,

Codziennie dziękuję za to, że jestem Mamą, myślę, że to najpiękniejsza, a zarazem najtrudniejsza ROLA :)))
Mam dwie fantastyczne Córeczki...to jest pewne!!! Kocham je i są dla mnie najważniejsze na świecie...to one sprawiają, że chce mi się chcieć, że codziennie wstaję z łóżka bez względu na wszystko...no i oczywioście to one są moimi największymi nauczycielami...od urodzenia uczą mnie odpowiedzialności, pokory, sprawiedliwości i wielu innych...


Dziś jest "Dzień Mamy" od samego rana dostawałam prezenty, laurki, kwiaty, buziaki...cudnie...a po pracy pozwoliłam sobie na odrobinę luksusu i byłam na boskim masażu - to było to czego mi było potrzeba :)

Dzień Matki - historia i tradycja
Dzień Matki w Polsce obchodzimy co roku 26 maja.

W Polsce po raz pierwszy obchodzono Dzień Matki 1923 roku w Krakowie.

W Anglii w XVII - XIX wieku w czwarta niedzielę Wielkiego Postu obchodzono Niedzielę u Matki (Mothering Sunday). Był to dzień wolny od pracy w którym dorosłe pracujące dzieci wracały do domów rodziców i przynosiły podarki dla matek.

W USA 1858 nauczycielka Anna Reeves Jarvis ogłosiła Dni matcznynej pracy (Mothers' Work Days), od roku 1872 Julia Ward Howe promowała Dzień Matek dla Pokoju (Mother's Day for Peace). W roku 1905 Anna Jarvis (córka Anny Reeves Jarvis) wywalczyła ustanowienie Dania Matki (Mother's Day).

W 1914 roku Kongres USA ustanowił ten dzień świętem narodowym. Wypada on zawsze w drugą niedzielę maja.


Jestem Mamą - jestem dumną mamą :) Mam dwie wspaniałe Córeczki i... i to jest najważniejsze :)))) i moge to powtarzać w kółko :)))

Buziaki dla Wszystkich Mamusiek :)))) i piękne opowiadanie, które otrzymałam od moich Córeczek i które usłyszałam na szkolnej akademii dla Mamy :) i oczywiście się popłakałam w sensie wzruszyłam :)

Dlaczego kobiety żyją dłużej...???
Rodzice oglądali TV i mama powiedziała: "Jest już późno, jestem zmęczona, pójdę spać".
Poszła do kuchni zrobić kanapki dla nas na jutrzejszy lunch, wypłukała kolby kukurydzy, wyjęła mięso z lodówki na dzisiejszą kolację, sprawdziła ile jest płatków śniadaniowych w puszce, nasypała cukru do cukierniczki, położyła łyżki i miseczki na stole i przygotowała ekspres do zaparzenia kawy na jutro rano. Potem włożyła już upraną odzież do suszarki, załadowała nową partię do pralki, uprasowała koszulę i przyszyła guzik. Sprzątnęła ze stołu pozostawioną grę, postawiła telefon na ładowarkę i odłożyła książkę telefoniczną do szuflady. Podlała kwiaty, opróżniła kosze na śmieci i powiesiła ręcznik do wysuszenia. Potem ziewnęła, przeciągnęła się i poszła do sypialni. Zatrzymała się przy biurku i napisała kartkę do nauczyciela, odliczyła trochę kasy na wycieczkę w teren i wyciągnęła podręcznik schowany pod krzesłem. Podpisała kartkę urodzinową dla przyjaciółki, zaadresowała kopertę i nakleiła znaczek oraz zapisała, co kupić w sklepie spożywczym. Obie kartki położyła obok torebki. Potem Mama zmyła twarz mleczkiem "trzy w jednym", posmarowała się kremem "na noc i przeciw starzeniu", umyła zęby i opiłowała paznokcie.
Ojciec zawołał: "Myślałem, że poszłaś do łóżka". "Właśnie idę" – odpowiedziała Mama. Wlała trochę wody do miski psa i wypuściła kota na dwór, potem sprawdziła czy drzwi są zamknięte i czy światło na zewnątrz jest zapalone.
Zajrzała do pokoju każdego dziecka, wyłączyła lampki i telewizory, powiesiła koszulki, wrzuciła brudne skarpety do kosza i krótko pogadała z jednym z dzieci, jeszcze odrabiającym lekcje. W swoim pokoju. Mama nastawiła budzenie, wyłożyła ubranie na jutro, naprawiła stojak na buty. Dopisała 3 rzeczy do listy 6 najważniejszych czynności do wykonania. Pomodliła się i wyobraziła sobie, że osiągnęła swoje cele.
W tym samym czasie Tata wyłączył telewizor i oznajmił "w powietrze":"Idę spać". Co też bez namysłu uczynił.
Coś nadzwyczajnego w tej historii? Zastanawiasz się, dlaczego kobiety żyją dłużej?
- "BO JESTEŚMY SKONSTRUOWANE NA DŁUGI PRZEBIEG!”

Drogie Mamusie!
Życzę Wam więcej odpoczynku, mniej zmartwień,
jak najwięcej pomocy od drogich mężczyzn,
którzy są przy Was i pociechy z Waszych Pociech.
Mama Angela

wtorek, 25 maja 2010

Pytają mnie???

Dzień doberek :)

Ludzie czasem pytają mnie skąd biorę siłę, a ja im odpowiadam "to zależy kiedy?"
- Czasem biorę ją tak poprostu z moich Dzieci - zerkam na moje Dzieci, kiedy śpią, kiedy robią dla mnie przedstawienie, kiedy zauważam jak urosły i jakie są madre :)

- Czasem biorę ją z Mojej Rodziny - kiedy spotykamy się przy wspólnym stole lub całujemy się w biegu...

- Czasem biorę ją z moich marzeń o byciu stale rozwijającym się i realizującym swoje cele - Człowiekiem, Doradcą, Trenerem...

- Czasem z Ziemi, Drzew, Słońca czy Deszczu

-Czasem od Ludzi, Przyjaciół, znajomych...

- Czasem z melodii czy piosenki, która coś przypomina...

- Czasem ze wspomnień, czasem z przyszłych wyobrażeń...
to zależy ...w którym miejscu jestem...

Kocham moje życie i to jest chyba najważniejsze :)

Pozdrawiam ciepło i przesyłam mnóstwo siły...ode mnie dla Was :)
Angela

sobota, 22 maja 2010

Wiesz czy nie wiesz czego pragniesz??? :)

Kochani,
Chcę Was poinformować, iż wszystko idzie zgodnie z planem...owszem czasem pod górkę czasem z górki, ale wierzę, że w dobrym, we właściwym kierunku...

Bo wiecie co jest Najważniejsze??? To żebyś wiedział czego tak naprawdę pragniesz??? Za czym tęskni Twoja dusza??? Co Ci w niej gra??? O czym marzysz kiedy jesteś sam??? Co sprawia, że chce Ci się chcieć??? Jeśsli czujesz, że idziesz w dobrym kierunku...to napewno znasz odpowiedzi na powyższe pytania...:) i to poprostu wiesz...zwyczajnie wiesz :)
I ja to wiem... A Ty???
Weź teraz do reki kartkę i długopis i odpowiedz zupełnie szczerze na kilka pytań, oto one:


Czy jest jakiś element Twojego życia, który wymaga poprawy?

Aby móc nazwać się Osobą Szczęśliwą, wszystkie ważne dla nas elementy naszego życia muszą się ze sobą komponować.
• Czy jesteś zadowolony ze swojego związku? Czy czujesz w tym zakresie spełnienie i harmonię?
• Czy jesteś zadowolony ze swojej sytuacji finansowej i starcza Ci na przyjemności oraz na większe wydatki?
• Czy czujesz się doceniany / doceniana przez najbliższych oraz w pracy?
• Czy wykorzystujesz 100% swojego potencjału do tego aby realizować swoje cele i marzenia?

Nawet jeśli na którekolwiek z pytań odpowiedziałeś „Nie”, to na szczęście nie musisz się przejmować...

Mam teraz dla Ciebie dobrą wiadomość – MOŻESZ TO ZMIENIĆ :)

Jest na to kilka sposobów proponuję Ci dwa z nich:

1. Zadzwoń do mnie :)

2. Przyjdź do mnie na warsztat :)

PS Wszytstko zależy od Ciebie i od tego jak bardzo doskwiera Ci, odpowiedź "NIE" na którekolwiek z pytań, jak bardzo chcesz to zmienić i co Cie do tej zmiany motywuje???

Zastanów się :))))

Pozdrawiam serdecznie,

Angela

piątek, 21 maja 2010

Być Kobietą :)

Witam Was bardzo serdecznie,

Dziś wstałam wcześniej niż zwykle i to na dodatek - wyspana :) Miałam fantastyczny sen...ach, tak dawno mi się nie śniłeś...Wstałam, włączyłam radio, wstawiłam wodę na kawkę i poszłam wziąć prysznic...w tle słyszałam:

"...Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże
i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże.
Na bankietach, wernisażach pokazywać się codziennie...
Być kobietą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.

Ekscentryczną być kobietą - przyjaciółki niech nie milkną,
czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną będzie chwilką.
Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans niebanalny...
Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi...

Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać bezpowrotnie,
łamać serca twardym panom, pewną siebie być okropnie...
Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń?
Być kobietą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę!

Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle... itd.

Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,
kiedy piorę ci koszule, albo... naleśniki smażę..."


I znów poczułam wiatr w żaglach :)

I mam kolejne pomysły...cele, marzenia do realizacji...



Kobiety moje kochane, jestem w trakcie przygotowania dla Was fantastycznego (mam nadzieję) warsztatu...o odkrywaniu kobiecości, o byciu Kobietą, o byciu w różnych rolach....Myślę, że zrobię go może we wrześniu :)))) ale już Was wszystkie zapraszam...

Acha...ciekawa jestem co u Ciebie?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tak.. kobieco :)

Angela
P.S. W drodze do pracy w radio leciało to....fajnie...i ciąg dalszy po kobiecemu...

"...Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama Ty
W tańczących wokół szarych lustrach dni
Rozbłyska Twój złoty śmiech
Przerwany w pół czuły gest
W pamięci składam wciąż
Pasjans z samych serc

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój

Uniosę go ocalę wszędzie
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz
Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs
Obdarowany Tobą miła
Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz
Przez życie pójdę oglądając się wstecz..."


I jeszcze bardzo ważna informacja:
Moje Kochane Kobietki - ja (mam nadzieję) na naszych spotkaniach, warsztatach, szkoleniach zajmuję się Waszą Duszą i rozwojem ...ale znam cudowną Kobietę, która w fantastyczny sposób zajmuje się naszymi Ciałami....

Podam namiary, dzwońcie, umawiającie się i oddajcie swoje Ciała w jej boskie ręce :)

I w tym miejscu chciałabym najpierw serdecznie podziękować i polecic Panią Anię masażystkę, jej dłonie ukoiły moje zmęczone ciało...ach wszystko u niej w gabinecie jest tak jak moim zdaniem powinno być: odpowiednia muzyka, świeczki, cudowny aromat i odpowiedni dotyk, nacisk, dłonie....SUPER!!! Polecam...

Gabinet mieści się Al. Jana Pawła II 55 lok. 6 a oto telefon do Pani Ani -masażystki z pasją, którą gorąco polecam :) Mówcie, że jesteście ode mnie :)

http://ekipa.masaze.pl/pl,gabi-iv-srodmiescie.html

Pozdrawiam Was Kochane kobitki :)

Wymasowana i przeszczęśliwa Angela

czwartek, 20 maja 2010

Dumna Mamuśka :)

Kochani,

Dla takich chwil jak ta warto żyć...pisałam o tym wiele razy i doskonale wiecie, że jestem Mamą dwóch Wspaniałych, Cudownych i Fantastycznych Córeczek :)

Dziś jedna z nich Julia śpiewała w chórze, był to koncert zatytułowany: "Dla Rodziców" Zaśpiewała solo...a ja zwyczajnie i tak po "mamusiowemu" popłakałam się...tak pięknie zaśpiewała, tekst piosenki był trudny, ale za to cudny...

Oto on:
Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już.


Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty.


Pierwsze kłamstwo, myślisz: Ech, zażartował ktoś...
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg...

Okudżawa

Byłam wzruszona i bardzo, bardzo dumna...a Julia...była szczęśliwa i bardzo zadowolona z tego jak jej poszło...bardzo się denerwowała, miała oromną tremę...

Przypomniało mi się, że ostatnio koleżanka z pracy zapytała mnie co mi "dało" urodzenie dzieci, posiadanie ich, bycie mamą...

I w tym miejscuy napiszę to co jej wtedy odpowiedziałam :)

Już od pierwszych chwil "bycia mamą" to znaczy od samego początku ciąży wiedziałam, że teraz wszystko będzie inaczej, że teraz nie jestem już sama, że jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale również za tą małą Istotkę...i to na zawsze :) Odpowiedzialność ta jest na tyle poważna, że aż strach :) Dlaczego? Ponieważ każdy mój ruch, gest, słowo, nastrój wszystko to czuło we mnie moje Maleństwo...a później kiedy się urodziła Julia, potem Paula odpowiedzialność była (i nadal jest) jeszcze większa ponieważ wszystko to co do nich mówię, co robię, wszystko czego je uczę, a przede wszystkim to jaka Jestem - to znaczy choćby jakim jestem Człowiekiem daje im pewien obraz i wzór...często widzę jak wykonują moje gesty, używają moich zwrotów i postępują podobnie jak ja...często pytają mnie jak mają zrobić to czy tamto jak coś załatwić, jak porozmawiać z Kimś o czymś...wiem, że mają swoje osobowości i charaktery, ale jednocześnie czuję, że w jakiś tajemniczy sposób mam wpływ na to jakimi Ludźmi i jakimi Kobietami będą...przyznacie, że wychowywanie dzieci to odpowiedzialna sprawa :)

A co jeszcze dało mi BYCIE Mamą, oprócz ogromnego poczucia ODPOWIEDZIALNOŚCI za ich rozwój psychiczny i fizyczny...jest jeszcze coś...bardzo często to one uczą mnie wielu rzeczy np. cierpliwości, pokory, lepszej organizacji i wiele wiele innych... one są moimi małymi Nauczycielami :) aha i jeszcze jedno od kiedy mam moje Najukochańsze Córeczki :) zdecydowanie lepiej rozumiem moją Mamusię :)

No i oczywiście moja hierarchia wartości zmianiła totalnie swoje oblicze od kiedy jestem Mamą :)))

Pozdrawiam Was serdecznie,

Mama Angela

wtorek, 18 maja 2010

Radosne zatrzymanie...

Witam,

Kochani... kiedy "zatrzymaliście się" ostatnio na chwilę? Kiedy byliście "obserwatorem" ludzi, sytuacji, życia??? Kiedy ostatni raz skakałaś (-eś) przez kałuże, patrzyłeś bezmyślnie na "płynące" chmury, kiedy z radością śpiewałeś pod prysznicem, kiedy leżałaś (-eś) na łóżku i zwyczajnie "sufitowałeś"??? Bo jak tak mam od jakiegoś czasu wczoraj, dziś i mam zamiar jutro CUDOWNIE - TAK NIESAMOWITE DOŚWIADCZENIE :) To jest naprawdę cudowne....gorąco polecam!!!

Wiecie jakież to interesujące, takie "zatrzymanie" takie "obserwowanie"? Ile ciekawych informacji nagle się ujawnia, jak wiele wtedy zauważasz rzeczy, który wcześniej nie widzaiałaś (-eś) lub nie chciałaś (-eś) widzieć...
Proszę z ałego serca...zatrzymaj się czasem...rozejrzyj dookoła...i zobacz i posłuchaj...Spójrz Komuś w oczy, wsłuchaj się w tekst piosenki, a nie bezmyślnie go śpiewaj...Zauważ...
To takie inspirujące i takie niezwykłe...a takie...poprostu...

Afirmacja na dziś:
Każdy nowy dzień przybliża mnie do osiągnięcia moich celów...


"Zatrzymana radośnie" Angela

Buziaki

niedziela, 16 maja 2010

Krótka historia...

Witajcie,
Dziś będzie szybko i krótko...Mam fantastyczną historyjkę...przysłał mi ją Ktoś, kto wie...jak jest :)
Mały ptaszek uciekał przed zimą na południe. Ale, że było bardzo zimno, ptaszek zmarzł i spadł na ziemię. Kiedy tak leżał, przechodziła krowa i upuściła na niego trochę "placka". Ptaszek leżał sobie w krowich odchodach i poczuł, że robi mu się ciepło. Było mu tak przyjemnie, że zaczął śpiewać z radości. Przechodzący kot usłyszał ptasie śpiewy i podszedł zbadać sprawę. Odkrył ptaszka pod krowim plackiem i szybko go odkopał i zjadł.
Morał z tej historii:
1. Nie każdy kto narobi na ciebie jest twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto wydobędzie cię z g*a jest twoim przyjacielem.
3. Jak siedzisz głęboko w g*nie to lepiej trzymaj buzię na kłódkę.
Cały czas czekam....na ten telefon :)
Angela

poniedziałek, 10 maja 2010

Oczekiwanie :)

Witam,

Afirmacja na dziś:
Jestem wdzięczny za każdy poprzedni i kolejny dzień...
Kochani,
Oczekując na zmiany w moim życiu zawodowym... szukam nowych informacji, uzupełniam te które mam na temat zmian, życia z celem itp...Zawsze mnie to pobudzało i inspirowało, a teraz tym bardziej...teraz jest mój czas na poważne zmiany... to będzie uwięczenie wieloletnich "działań" i mojej drogi do celu...pewnie dlatego nie mogę się już doczekać....tego telefonu :)
Krótka rada:
Pamiętaj, wszystko zaczyna się od Twojego umysłu. Musisz zacząć od generalnych porządków w swoich zainstalowanych programach, żeby pozbyć się tych, które Cię każdego dnia blokują. Co więcej, to właśnie w swym umyśle naprawdę osiągasz sukces, potem on już tylko ujawnia się w materialnym świecie...
Proszę trzymajcie kciuki...a niebawem pochwalę się za co je trzymaliście :))))
13 maja 2010 mam bardzo ważne spotkanie...
Buziaki,
Angela

niedziela, 9 maja 2010

OSHO :)

Witajcie,
Dziś chciałabym polecić Wam kilka książek OSHO.


A oto kilka słów na jego temat, które otrzymałam od Przyjaciela :)


Przesłanie od mistrza - na każdy dzień roku, na szczęście, wolność i rozwój duchowy.
Jedni go wielbili, dla innych był zbyt kontrowersyjny i niebezpieczny. Stowarzyszenie Pisarzy Indii uznało go za "najbardziej radykalnego myśliciela, najbardziej rewolucyjnego mistyka XX wieku", natomiast rządy kilkunastu państw odmówiły mu wstępu na ich terytoria z tego względu, iż stanowił on "zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego". Mowa o Rajneesh Chandra Mohan - przez swoich uczniów nazywany - Bhagwan Rajneesh, a pod koniec życia - OSHO. OSHO - urodził się w 1931 roku, w północnych Indiach, jako jedno z trzynaściorga dzieci handlarza odzieży. Studiował filozofię, zakładał aszramy, stał się guru dla tysięcy ludzi na całym świecie. Jego książki tłumaczono na 50 języków, w niektórych krajach były zakazane. Łączył mądrość starożytnego Wschodu ze współczesnymi osiągnięciami psychologii. Tenże współczesny guru był jednocześnie zwolennikiem życia w luksusie, chyba jako jedyny mistyk był w posiadaniu blisko setki Roll's-Royce'ów. Bez względu na zarzuty jego przeciwników, Osho pozostawił w swoich książkach mnóstwo wskazówek na szczęście, wolność, rozwój duchowy. Jak każda z postaci przełamujących ograniczające schematy i wnoszących światło do globalnej świadomości, wyprzedzał swoją epokę.


Jak pisze Sarito Carol Netman:
"Utopijna wizja, o której Osho mówił tak często - świat niepodzielony granicami państw, ras lub religii, płci lub pochodzenia - jest teraz przynajmniej wyobrażalna, nawet jeśli jeszcze nie stała się rzeczywistością."


Do książek godnych polecenia zaliczyłabym:

"Bliskość - zaufaj sobie i innym."

"Spotkania z wyjątkowymi ludźmi"

"Dojrzałość. Odpowiedzialność bycia sobą"

"Podróże w nieznane. O życiu i umieraniu"


Myślę, że warto do nich zajrzeć bez względu na płeć, wiek, stan portfela, tego czy wierzysz czy nie, a jeśli tak to w co....nie ma znaczenia również to na jakim etapie życia jesteś...zajrzyj...nie pożałujesz....
Pozdrawiam jak zawsze ciepło,
Angela

piątek, 7 maja 2010

Jest cudnie...

Kochani dziś jest cudny dzień...
Mimo okropnego kataru i kaszlu (jestem wiosennie przeziębiona) mam mnóstwo energii, fantastycznych pomysłów na najbliższy czas...Jestem pozytywnie zakręcona i chce mi się chcieć...i chcę "zarażać" swoją energią cały świat :)

"Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy.Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, icały cud tego dnia.Wyjdź mu naprzeciw"


Phil Bosmans

I wiem, czuję to wszytskimi zmysłami, że nadchodzą ogromne zmiany w moim życiu, zmiany, na które tak długo czekałam i jestem szczęśliwa i będę szczęśliwa...i czekam na nie, jak dziecko w noc wigilijną na pierwszą gwiazdkę i na hasło: Mikołaj - PREZENTY, hurra!!!

Wiem, że wszystko to co robiłam w swoim dotychczasowym życiu, wszystkie nauki, szkolenia, wszyscy napotkani po drodze "Nauczyciele", Przyjaciele, ludzie, wszystkie moje błędy o przepraszam :) lekcje były po coś i zawsze wiedziałam PO CO? A najważniejsze jest to, że wiem jestem tego pewna JESTEM NA DOBREJ DRODZE :)


Jedyną chwilą, kiedy możesz być szczęśliwa, jest chwila obecna...

Pozdrawiam optymistycznie,
Angela

środa, 5 maja 2010

Podziękowania :)

Kochani,

Przeprasza, że dopiero teraz, ale praktycznie bezpośrednio po spotkaniu z "Waszymi Wewnetrznymi Dziećmi" wyruszyłam na "Majówkę" do Szczyrku do moich Przyjaciół ...

W tym miejscu chciałam bardzo, bardzo serdecznie podziękować Wam za tak liczne przybycie :) Byłam naprawdę bardzo mile zaskoczona :)))) i było cudnie...Jeśli tylko znajdzie się Ktoś wśród Waszych znajomych, przyjaciół chciałby uczestniczyć w takim spotkaniu chętnie je powtórzę :)))

"Dialog z głosem" jak mawiała na warsztatach moja Nauczycielka-Mistrz JOY MANNE - "to rodzaj metafory". tak sobie myślę...mam nadzieję, że zainteresowałam Was tym najdelikatniejszym i najsubtelniejszym dla mnie "narzędziem" do pracy z ludźmi :)

Zapraszam na stronę:
A oto kilka słów na temat "Dialogu z Głosem" :)
Metoda Dialogu z głosem, rozwinięta przez Hala i Sidrę Stone postrzega naszą osobowość jako zbiór wielu podosobowości, z których każda ma swoje cele, wartości, twórcze lub destrukcyjne funkcje i zadania w naszej osobowości. Poznanie tej metody, zrozumienie jej może pomóc nam w prowadzeniu dialog z tymi podosobowościami, a wtedy istnieje szansa, że lepiej zrozumiesz samego siebie. Traktowane w odpowiedni sposób, z miłością części te otwierają się i mówią o swoich najgłębszych tajemnicach, ukrytych scenariuszach i planach - tych wzniosłych i tych podłych, sabotujących nasze działania. Dzięki ujawnieniu tych ukrytych aspektów siebie - rozwijamy poziom Świadomości, z którego jesteśmy w stanie dokonywać wyborów, dzięki którym prowadzimy skupione, kreatywne życie.
Nasza osobowość jest niezwykle bogata; mamy w sobie nieskończoność i wielką różnorodność podosobowości. Niektóre z nich to archetypowe role w rodzinie, role rodziców, autorytetów. Niektóre z tych ról to dzieci; nasze Wrażliwe, Zbuntowane, Szczęśliwe, Smutne, Rozbawione, Twórcze Wewnętrzne Dziecko. Często jest tam również Wewnętrzny Krytyk, który jest absolutnie oddany jednej jedynej czynności: krytykowaniu nas i innych. To jego jedyna umiejętność. A my zbyt często traktujemy ten głos poważnie, tymczasem on niszczy nas i nasze życie. Wydaje się jakby chciał nas unicestwić nieustającym zimnym krytycyzmem. Zabiera nam nadzieję, entuzjazm, energię życiową. Podważa nasze poczucie własnej wartości, niszczy związki partnerskie. Prowadzi wojnę, która nigdy się nie kończy. Naszą szansą jest rozmowa z tą podosobowością i uczynienie z niej sprzymierzeńca. Inną podosobowością, z którą możemy się spotkać w czasie sesji to Perfekcjonista, który informuje nas, że my i wszyscy inni jesteśmy niewystarczająco dobrzy i jak niewystarczająco dobre są wszystkie nasze działania. Jest jeszcze nienasycony Popychacz, który ciągle mówi nam, że za mało robimy, że musimy robić więcej. Kontroler dyryguje wszystkimi graczami w grze, rozstawia wszystkich po kątach, a przynajmniej cały czas próbuje to robić.

Największą wartością Dialogu z głosem jest to, że masz okazję nie tylko dowiedzieć się na temat bogactwa podosobowości, jakie kryją się w Twoim wnętrzu, ale nawiązać z nimi bliski, doświadczalny kontakt. To nieocenione doświadczenie, które procentować będzie w Twoim życiu.
Jeśli choć troszkę Cię zainteresowałam zapraszam na kolejne spotkania :)
Zbierz grupę 5-10 osobową, zadzwoń lub napisz do mnie przez "kontakt" na stronie i umówimy się na kolelejne spotkanie z Waszymi głosami ...
Tymczasem pozdrawiam serdecznie,
Angela

Translate! Przetłumacz!