niedziela, 31 października 2010

31 października 2010 :) Haloween

Witam...

To był nasz dzień Mój, Mojej Mamy i Mojej Siostry Margo :) spotkanie...rozmowy...o przeszłości...o naszej historii...o naszych przodkach...o ich bliskich i przyjaciołach...

http://www.youtube.com/watch?v=oG6pEolAKm8&feature=related

i nic więcej nie napiszę...to był Nasz dzień :)

A dzieciaki zrobiły sobie Haloween i solidnie się wymalowały i przebrały...a następnie zawiozłam je...do pewnej podwarszawskiej miejscowości i razem z grupą przyjaciół chodzili po domach i śpiewająco mówili: "Cukierek albo psikus" :) ha zarobili mnóstwo cukierków i troszkę kaski...fajowo się przy tym bawiąc...i OK :)

a my skończyłyśmy u mnie z Mamą i Margo...przy dobrym winku i świecach...wciąż wspominając najbliższych...

Pozdrawiam Was wszystkich ciepło...
Angela

P.S. Pamiętajmy o naszych bliskich, o naszych przyjaciołach, którzy odeszli...opowiadajmy o nich, mówmy o ich życiu, o przygodach, o ich przyjaźniach i miłościach...przekazujmy sobie nawzajem wiedzę o nich...tylko wówczas będą oni wciąż w naszych myślach i sercach, poprostu i zwyczajnie będą z nami :)

sobota, 30 października 2010

Sobota - odpoczynek :)

Witam,
A dziś, dziś mamy dzień Leniuszka i odpoczywamy sobie z dziewczynkami...praktycznie cały dzień spędziłyśmy w piżamach...oprócz tych krótkich chwil na spacerek z Axelkiem :) Cały dzień w łóżku, z książkami, czasopismami i filmami :) od Discovery po Disney Channel :) rozumiecie co mam na myśli??? Hahaha, tak...było fantastycznie :) Jeszcze chwila i powiedziałabym, że nazwam się Hanna Montana :))))))))))))))

Ale i tak nic nie było w stanie popsuć mi tego dnia... a i indyk na obiad wyszedł cudnie :) ha a dziewczyny poprosiły o dokładkę :)

Papa,
Angela

PS Zróbcie sobie proszę czasem taki dzień...rodzinny dzień piżamowców :)

piątek, 29 października 2010

Fantastyczny dzień z moja Mamą :)

Witam,
Kochani...jest cudnie, a będzie jeszcze lepiej...

To niesamowite ile czasu spędzamy na "etacie"-8 godzin dziennie...oczywiście pracujemy, robimy wszystko co trzeba i w zgodzie z umową...ale przecież to nie o to chodzi...
Teraz zauważam jak wiele jestem w stanie zrobić każdego dnia dla siebie, dla moich bliskich dla innych...to niesamowite w jaki sposób teraz zarządzam swoim czasem...
Dziś spędziłam cudowny dzień taki o jakim marzyłam od dawna...
Zaczęło się tak zwyczajnie i tak jak zawsze, tylko teraz mam w sobie spokój, żadnego stresu....wstaję, biorę kąpiel, robię sobie pyszną herbatkę (praktycznie nie pije kawy - no chyba, że Latte i to z dobrym Kompanem :) tak więc herbatka...potem budzę dzieciaki, robię nam małe śniadanko...jemy, potem robię im kanapki do szkoły :) zawożę dziewczynki do szkoły, zabierając ze sobą szczęśliwego Axelka... wracamy i mamy swój czas z Axelkiem - spacer :)))
a dziś... po spacerze pojechałam po moją Mamę...i razem z nią załatwiłyśmy coć co było dla niej ważne...a potem poszłysmy do fryzjera...Mama wyglądała fantastycznie...i jeszcze ten jej uśmiech :)
Po fryzjerze "wylądowałyśmy" u mnie na śniadanku, naprawdę się postarałam ;) Było super! Pogadałyśmy....obejrzałysmy jakiś film....potem pojechałyśmy na zakupy...fantastycznie!!! I po dziewczynki...i razem zawiozłyśmy je na plastykę :) a My z Mamusią na pyszne naleśniki :) i ....potem jeszcze przyjechał mój Tata i zjedliśmy razem kolację....ach to był Super dzień :)
Doceniam czas...i jestem za niego wdzięczna...i jeszcze jestem wdzieczna jak zawsze za wiele innych rzeczy :)
Buziaki,
PS Życzę Wam Kochani, abyście mieli (miały) okazję tak cieszyć się każdą minutą i godziną...i dniem...jak ja teraz :) To cudowne uczucie....

czwartek, 28 października 2010

Wróciłam z Oslo :)

Kochani,

Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwa :) Wszystko udało się fantastycznie...
Ale zacznę od początku... Po pierwsze - jestem z siebie bardzo dumna :) robię postępy tam, w Norwegii...Katarzyna wie o czym mówię, o samodzielności, o spokojnym poruszaniu się po Oslo :) Robię coraz "większe kroki" hahaha :)
Przygotowania do naszego Pierwszego Warsztatu trwały naprawdę długo, chciałyśmy aby wszystko było profesjonalnie, by było zapięte na ostatni guzik :) Wszystko było dokładnie przemyślane i zaplanowane, każde ćwiczenie...ale oczywiście było również wiele sytuacji spontanicznych, pełnych emocji i naprawdę nie zaplanowanych...i to było cudne!!! Z tego co nasze wspaniałe uczestniczki mówiły...oczywiście na początku były obawy i pytania w ich głowach: co będziemy robić? co dziś odkryją nowego na swój temat? ile będą musiały odkryć, powiedziec o sobie? stopniowo nabierałysmy do siebie zaufania...pracowałyśmy, tak naprawdę ...były łzy, te piękne, bo oczyszczające... a potem uczucie ulgi i siła by ruszyć dalej...Spotkałam tam w Oslo fantastyczne Kobiety :) i wiecie co...One również uczyły mnie... To była nasza wspólna praca i nasze wspólne ZWYCIĘSTWO - wymiana wiedzy i energii...oraz podarowanie sobie nawzajem tego czegoś...co można nazwać tak poprostu Miłością :) Dziękuję Wam Kochane Kobiety - za Waszą obecność, za Waszą szczerość, za Wasze słowa...Dziękuję za zaufanie i fantastyczna pracę jaką wykonałyście...to wspaniały początek czegoś Wielkiego :)
Do zobaczenia w listopadzie...
Angela
Dostałyśmy z Katarzyną wspaniałą informację zwrotną, usłyszałyśmy od kobiet - uczestniczek naszego warsztatu, że im się nie tylko podobało, ale przede wszystkim zauważyły jak wiele pracy wykonały, jak wiele zrobiły same dla siebie... i to było dla nas najcenniejsze :) My miałyśmy im tylko pomóc, być obok...kiedy będą poróżowały w głąb siebie...
Spotkanie

środa, 20 października 2010

Fantastyczna data :) 20-10-2010

Kochani,
Dziś był dzień cudów...niestety nie mogę się Wam pochwalić i zdradzić szczegóły tych 24h, poprostu nie mogę napisać o tym tu na łamach mojego bloga...to sprawy zbyt osobiste....ale to był cudny dzień -poprostu mi uwierzcie :))))

Mam całą garść nowych pomysłów, lekko unoszę się nad ziemią...moja głowa jest w chmurach...uśmiechałam się dziś do wszystkich ludzi, których spotykałam po drodze...i do Was sie uśmiecham, do wszystkich....jest fantastycznie :)


Buziaków sto :)

Wasza Angela

PS Jutro lecę do Oslo na nasz z Katarzyną pierwszy warsztat, ARO zaczyna działać :)

niedziela, 17 października 2010

Przygotowania strony Akademii Rozwoju Osobistego w Oslo...trwają...

Hello,
Już coraz bliżej jest dzień warsztatu inauguracyjnego w Oslo :)
Strona http://www.arooslo.com/ prawie gotowa :)

Oto część info o Akademii:

Kilka słów o Akademii Rozwoju Osobistego w Oslo

Jak powstała Akademia Rozwoju Osobistego w Oslo i co jest jej misją?
Jak już wiemy, nic nie dzieje się bez przyczyny, przypadki nie istnieją, wszystko dzieje się po coś, w jakimś czasem nieznanym nam celu.
Katarzyna w Oslo i Angela w Warszawie marzyły o tym samym, a mianowicie by pomagać kobietom, tak zwyczajnie i po prostu wyjść im naprzeciw. Marzyły by pomagać im w trudnych sytuacjach życiowych, w odnalezieniu Samej Siebie, chciały pomagać kobietom w realizacji ich marzeń, aby pewnego dnia ujrzeć je spełnione, szczęśliwe, zadowolone z siebie i swojego życia. Dlaczego Kobietom? Ponieważ same nimi są! Są Kobietami z krwi i kości, doskonale rozumieją kobiece problemy, rozterki, nastroje i lęki. Z własnego doświadczenia wiedzą jak czasem trudno jest „ustawić życie na właściwe tory”, ile trzeba włożyć pracy i serca, aby się chciało chcieć, jak poradzić sobie z połączeniem życia osobistego z zawodowym, jak poradzić sobie ze zmianą, rozstaniem i innymi bolesnymi sytuacjami życiowymi, zwane przez nie „lekcjami”. Wiedzą, jak czasem trudno jest być sobą i żyć w zgodzie ze sobą (szczególnie za granicą) wiedzą jak dużo czasu zajmuje szukanie tego „czegoś” co pozwoli być Kobiecie spełnioną i zadowoloną z siebie. Kobietą żyjącą pełnią życia i otrzymującej od niego to czego pragnie, dlatego postanowiły pomóc wszystkim, którzy są gotowi na odnalezienie siebie i swojej życiowej drogi…tak powstała Akademie Rozwoju Osobistego w Oslo.

Spotkały się przed kilku laty na szkoleniu na Mistrza NLP w Warszawie na którym, przeszły kolejny swojego rodzaju bój bojowy min. z własnymi przekonaniami. Usiadły wówczas (nie przypadkiem) tuż obok siebie i już po 5 minutach rozmowy okazało się, że są „siostrzanymi duszami”, że rozumieją się bez słów, że kiedy jedna zaczyna zdanie druga swobodnie je kończy, że mają sobie nawzajem wiele do podarowania, że interesują się rozwojem i chcą pomagać kobietom…i tak zaczęła się ta przyjaźń, która trwa do dziś i której min. owocem jest Akademie Rozwoju Osobistego w Oslo..
cdn
PS trzymajcie kciuki...dzięki za maile i zrozumienie, że teraz jest czas na tworzenie tej właśnie strony...dziękuję :)
Angela

czwartek, 14 października 2010

14 września Dzień Nauczyciela :)

Witajcie kochani,

"...Ludzie uczą się w 25 procentach od mistrza, w 25 procentach słuchając samych siebie, w 25 procentach od przyjaciół, a w 25 procentach uczy ich czas..."
Paulo Coelho "Czarownica z Portobello"



Dziś jest Dzień Nauczyciela...w tym miejscu chciałabym gorącą podziękować wszystkim moim nauczycielom...począwszy od Nauczycieli ze szkoły podstawowej, przez tych którzy nauczali mnie w LO (nawet tych, którzy wtedy nie byli dla mnie zbyt przyjaźni i życzliwi) ale jak się później okazało, właśnie oni mieli ogromny wpływ na moje dalsze życie...potem byli profesorowie na studiach i .........kolejni "nauczyciele" - mistrzowie, których spotykałam na swojej drodze życia na różnego rodzaju szkoleniach, warsztatach, wykładach...ale jest jeszcze wielu innych Nauczycieli, którzy są w moim życiu i w moim sercu...moi Bliscy - moi Rodzice, moja Siostra, moja dzieci...moi Przyjaciele, Mężczyźni nojego życia...
Bardzo dziękuję Wam wszystkim :) za wszystko... za Waszą obecność, za Wasze słowa, za "lekcje", które z Wami i dzięki Wam "przerobiłam" :)

"...Człowiek, który jest ciągle świadomy, człowiek, który jest w pełni obecny w każdej chwili: to jest mistrz..."
Anthony de Mello "Śpiew ptaka"

i jeszcze jedno:
"...Mistrz nie jest kimś, kto czegoś uczy; mistrz to ktoś, kto zachęca ucznia do dołożenia wszelkich starań, aby odkrył to, o czym już wie..."

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ :)

Angela

I jeszcze słowa, które usłyszałam kiedyś dawno temu, gdy dziękowałam mojej wówczas Mistrzyni za to, że pojawiła się w moim życiu...za jej obecność w moim życiu...ona odpowiedziała tak: "Mistrz pojawia się wtedy gdy uczeń jest gotów" :)

środa, 13 października 2010

A TY o czym marzysz???

Witajcie,
HMMMMMM!!!! Tak wiem, ja znów swoje...Marzenia :) i nic na to nie poradzę...ja tak właśnie mam :) To mnie nakręca...to powoduje, że potrafię znaleźć drogę do człowieka, bo tam gdzie są jego marzenia tam jest jego Dusza...a tam....tam jest całe bogactwo :)

Marzenia wymagają zaglądania w siebie i rozwijania się. Obie rzeczy - zarówno to przed czym uciekasz, jak i to za czym wzdychasz, są w tobie twierdzi Antony De Mello. Z pewnością nie da się zrealizować marzeń, omijając własny rozwój. Będzie on trudniejszy, jeżeli zmuszą nas do niego okoliczności zewnętrzne, jeżeli będzie się odbywał w sposób nieświadomy. Możemy sobie ułatwić pracę, podejmując świadomy wysiłek na przykład na warsztatach rozwoju i dobrze się przy tym bawić.

Warto sięgać po marzenia, to stanowi sens i cel życia. Jak mówił Joseph Conrad - iść za marzeniem i znów iść za marzeniem i tak zawsze, aż do końca. OOOO, właśnie i ja tak mam :)))))))))) W ten sposób wzbogacam swoje życie, rozszerzam perspektywy, rozwijam się.
To chyba jest złotem, którego wszyscy szukamy. Nie ma nic bardziej żałosnego od niespełnionych marzeń – to słowa Mikołaja Gogola. Prawdopodobnie musi być w nich głęboki sens, skoro ludzie uznawani za spełnionych, zachęcają do podążania za wewnętrznymi pragnieniami i przestrzegają przed ich zaniedbaniem. Takie przesłanie ma szczególnie przejmujący wymiar, gdy jest częścią życiowego doświadczenia.
Rysiek Ridel umierając, powiedział – Przestałem marzyć. Gdy człowiek nie marzy, umiera.
Zatem zachęcam do wyłaniania marzeń, realizacji...do przychodzenia na moje spotkania indywidualne i warsztaty w Warszawie oraz w Oslo :)))
Angela - Marzycielka :)

wtorek, 12 października 2010

MARZENIA....SIĘ SPEŁNIAJĄ I JA TO WIEM NA 1000% A TY???

HELLO,

Jaki jest człowiek, takie są jego marzenia - taką prawdę wyznają Wietnamczycy.

Z pewnego punktu widzenia marzenia są wyrazem indywidualnej, wewnętrznej potrzeby, tęsknoty za tym, do czego w tej chwili nie mamy dostępu. Podobnie jak snów nie zawsze należy odczytywać ich dosłownie. Kiedy marzę na przykład o bogactwie, warto zastanowić się czego tak naprawdę szukam, co ono dla mnie oznacza? Może to być potrzeba bycia podziwianym, może tęsknimy za odpoczynkiem albo za doznaniem troski. Możemy również potrzebować takich mocy czy możliwości, z którymi na ten moment się nie utożsamiamy i nie używamy, a które by się nam przydały. Każdy z nas ma marzenia właściwe dla niego.


Naszym jedynym i prawdziwym obowiązkiem jest ocalić nasze marzenia. To słowa Artura Schopenhauera.

Właściwie rozumiane marzenia są wyrazem duszy i wołaniem serca. Musimy przede wszystkim je rozpoznać, a następnie podążać za nimi. Czasami pierwszy krok, czyli zrozumienie marzeń, nie jest łatwe, gdyż mieszają się one z ambicjami. Ambicje to przyswojone oczekiwania społeczne, rodzinne, podążanie za trendami, wymogami otoczenia. Są one istotne i potrzebne w życiu, jednak gatunkowo oraz jakościowo odmienne od marzeń. Ambicje zrealizujemy, gdy jesteśmy solidnie osadzeni w życiu. Marzenia jako porywy wnętrza prowadzą nas swoją drogą, czasem wyrywają z rzeczywistości, zmieniają koleje losu.
A moim marzeniem i marzeniem Katarzyny było stworzenie takiego miejsca na ZIEMI, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie...miejsce gdzie przypomnisz sobie Kim chciałeś być jak byłeś małym chłopcem lub małą dziewczynką, miejsce gdzie Twoja Dusza ma głos... miejsce gdzie możesz sie pożegnać i wybaczyć...miejsce gdzie spotkają się ludzie, którzy chcą odnaleźć swoje miejsce na ziemi i swoją misję - tą z którą przyszli na ten świat :) Miejsce ludzi gotowych i chcących zmiabny :))))
Do zobaczenia w Oslo :)
Angela

poniedziałek, 11 października 2010

Przygotowań cd...

Witajcie...
Hmm....strona http://www.arosolo.com/ na dzień dzisiejszy ma być strona informacyjną...ma być o Nas czyli o każdej z osobna i ARO czyli o NAS o Akademii Rozwoju Osobistego w Oslo...i o tym co będziemy RAZEM robić... :)

Czyli CO????????? GDZIE?????? KIEDY???????

I TAK NARAZIE BĘDZIE :) BO TAKI JEST PLAN :))))

TAK, TAKL DZIŚ TWORZENIA CIAG DALSZY ...BUZIAKI

ZAPRACOWANA I SZCZĘŚLIWA ANGELA :)

niedziela, 10 października 2010

Przygotowania...

Witam Was bardzo serdecznie,
Przygotowania strony http://www.arosolo.com/ w trakcie...

To interesujące ile czasu poświęcam na to by wszystko było ok i na czas...to cudowne, że nie czuję zmęczenia, ani złości...wiem, wiem jest jeszcze tyle do zrobienia :) Ale to zapowiedź, to początek czegoś nowego, co kocham robić...to co kochamy robic Razem z Katarzyną :)

A w tym miejscu pragnę gorąco podziękować Osobie, która jest tak wspaniała i poświęcając swój prywatny czas - tworzy właśnie tą stronę :)

Marcin, bardzo bardzo, bardzo dziękuję :)))))

Buziaki,
I lecę do pracy :)
Angela

czwartek, 7 października 2010

Słuchowcy, wzrokowcy i kinestetycy wszystkich krajów, łączcie się :)

Witam,

Dziękuję za wszystkie maile i sms-ki :) Mam nadzieję, że odpowiedziałam na Wasze pytania dotyczące słuchowców, wzrokowców i kinestetyków :)

Kochani,
Bardzo się cieszę, z tego że tyle ludzi czyta mojego bloga, to niesamowite i zarazem niewiarygodne...i tak bardzo mnie uszczęśliwia :) Kiedy zaczynałam go pisać...nawet nie myślałam o tym (oczywiście miałam nadzieję, że ktoś, gdzieś, kiedyś przeczyta coś co tu piszę...ale teraz maile, sms-y od tylu osób i tp z całego świata....hmmm to niezwykłe :)))))))))))) Po raz pierwszy na własnej skórze poczułam MOC INTERNETU :)
Fajnie...dziekuję z całego serca!!! Piszcie a ja zawsze odpowiem...wiem, czasem trzeba troszkę poczekać (ach, te moje podróże do Oslo :) ...ale odpiszę na 100%...
Kochani, dziękuję z całego serca i proszę o więcej :)
Pozdrawiam radośnie, Angela

wtorek, 5 października 2010

:))))))))))))

Witajcie,

,, Słyszę i zapominam.
Widzę i pamiętam.
Robię i rozumiem ’’
Konfucjusz

Dziś będzie kilka słów o nauce...

A teraz proponuję trzyminutowy test czytania ze zrozumieniem, który odpowie na pytanie
"czy umiesz wypełniać polecenia?"
1. Przeczytaj wszystkie instrukcje zanim cokolwiek zrobisz.
2. Napisz swoje imię i nazwisko w prawym górnym rogu tej kartki.
3. Otocz pętlą słowo nazwisko w punkcie drugim.
4. Narysuj koło w lewym górnym rogu tej kartki.
5. Otocz kółkiem punkt siódmy.
6. Pomnóż liczby 703 i 66, wynik zapisz tutaj..........
7. Otocz trójkątem wynik, który właśnie obliczyłeś.
8. Kiedy dojdziesz do tego punktu powiedz głośno swoje imię.
9. Jeśli myślisz, że dobrze wykonałeś wszystkie dotychczasowe zadania krzyknij: wykonałem!
10. Dodaj liczby 1258i 1267, wynik wpisz obok..........
11. Wynik dodawania zakreśl w kółko.
12. Podkreśl wszystkie liczby parzyste z tej strony.
13. Normalnym głosem odlicz od 10 do 1.
14. Powiedz głośno prawie skończyłem wypełniać polecenia.
15. Teraz, gdy skończyłaś czytać, wykonaj polecenie 2, a następnie odwróć stronę i spokojnie czekaj na innych.
"Zwięzłość słowa rodzi szerokość myśli"
Jean Paul
Czy zdajecie sobie prawę, że aby dobrze wykonać zadanie należy na początku przeczytać ze zrozumieniem polecenie???
Jeśli czegoś nie rozumiesz, dopytaj...to że zapytasz, nie oznacza że jesteś głupi (-a) tylko wskazuje na to, że chcesz dobrze zrozumieć polecenie, aby jak najlepiej je wykonać :)

A teraz kilka słów o zapamiętywaniu...
Generalnie jak zapamiętujemy przedstawia stożek Dale'a:
10% tego co czytamy, słyszymy
30% tego co widzimy
50% tego co widzimy i słyszymy
70% tego co mówimy i piszemy
90% tego co wykonujemy

Jeśli zrozumiesz, że wyróżniamy trzy charakterystyczne grupy ludzi. Jeśli to zrozumiesz będzie Ci łatwieć do nich "trafić", wtedy słuchowiec będzie Cię chętniej słuchał, wzrokowiec zobaczy co chcesz mu przekazać, a kinestetyk to poczuje :)

SŁUCHOWCY
- lubią dialog i rozmowy
- powtarzają głośno to, co napisali
- rozmawiają ze sobą
- lubią słuchać
- lubią wykłady
- lubią długie wypowiedzi własne
- lubią muzykę
- wolą mówić o dziełach sztuki niż je oglądać
- dobrze pamiętają imiona, twarze
WZROKOWCY
- lubią demonstracje lub pokazy
- lubią wykresy i tabele
- lubią opisy
- pamiętają twarze, imiona
- lubią patrzeć, rysować
- preferują sztuki wizualne
CZUCIOWCY ( kinestetycy )
- uczą się przez wykonywanie i bezpośrednie zaangażowanie
- lubią emocje, ruch
- nie lubią czytać
- pamiętają to – co sami wykonali
- muszą się poruszać, wiercić, coś trzymać
- tupią, gestykulują
- nie lubią słuchać

Narazie tyle...i co o tym myślicie, jakies pytania???

Czekam na Wasze maile :)

Angela

poniedziałek, 4 października 2010

Rozwój sytuacji...

Kochani,
"Spraw, aby każdy dzień miał szansę
stać się najpiękniejszym dniem twojego życia."
Mark Twain

Wszystko nabiera tempa...i zaczyna układać się tak...jak powinno :) Przebieram nogami na samą myśl o tym co przede mną...tyle jest jeszcze do zrobienia, ale ja to właśnie uwielbiam...jak się dzieje, jak się dużo dzieje...są ludzie, wydarzenia, tempo i biegnący czas, są małe problemy, które trzeba rozwiązać na już....i wiem, że dam radę....i wszystko bedzie dobrze... :)

Spotkania indywidualne i pomoc ludziom....to jest to :) Warsztaty "miękkie", szkolenia biznesowe...po to tu jestem :)

Speniajcie swoje marzenia...tak jak ja :)

Czekam na Wasze maile :)

Angela

sobota, 2 października 2010

Oslo i Les Miserables w teatrze muzycznym "ROMA"

Witajcie,

Na początku serdecznie dziękuję wszystkim Kobietom i dziewczynom za nasze pierwsze "Babskie spotkanie" dziękuję, za słowa wsparcia i prośby o więcej...jasne, że będzie więcej :)

Spotkanie było bardzo interesujące, były emocje, ale wszystko odbywało się w miłej, radosnej i pełnej zaangażowania atmosferze :) i co bardzo istotne - na luzie... A dla mnie fantastyczne było to, że poczułam naszą Kobiecą Moc i Energię :) za którą Wam serdecznie dziękuję...Nasze rozmowy i tematy poruszane na tym spotkaniu na zawsze zostaną mi w pamięci...
I oczywiście, że będę robić swoje...mam mnóstwo pomysłów...i niech MOC będzie ze mną i z wami ...i z NAMI :)

W tym miejscu chce się Wam pochwalić - Kobiety, które były na "Babskim spotkaniu" już o tym poinformowałam - tak na gorąco :))) otóż jak wiecie we wrześniu kolejny raz poleciałam do Oslo, tylko, że tym razem z misją specjalną - wraz z moją Przyjaciółka i już także Wspólniczką - Katarzyną Nowicką mieszkającą w Norwegii zrealizowałyśmy nasze wspólne marzenie - otworzyłyśmy AKADEMIĘ ROZWOJU OSOBISTEGO W OSLO :))) i w tym miejscu uśmiecham się do Katarzyny czule :) i wysyłam jej ogromnego buziaka i Aniołki :) WOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest naprawdę coś !!!Rozumiecie moja radość - jest fantastycznie!!!!!!!!!!!!!
hmmmmmmmmmmmmmm :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam na warsztaty, szkolenia i na spotkania indywidualne ze mną :)
więcej na stronie http://www.wena7.pl/
Pozdrawiam cieplutko,
Angela:)
P.S. Polecam gorąco "Les Miserables" w teatrze muzycznym "ROMA" - Byłam :))))) Fantastico :) Aż dech zapiera :) Oklaski przez 15 minut na stojąco :) Bosko :) Poczułam taką energię, że WOW :)

Translate! Przetłumacz!