piątek, 10 września 2010

Choroba nie odpuszcza....

Witam,

Tak, choroba nie odpuszcza :( codziennie rano ledwo wstaję, powolutku idę w stronę łazienki, staję przed lustrem i pytam "Ciało, co chcesz mi powiedzieć???" A ono odpowiada: "Odpocznij, przystopuj, zrób sobie przerwę..."

I tak też robię - owszem mailuję, dzwonię, piszę nowe projekty warsztatów....ale również odpoczywam, dużo czytam, śpię i łykam witaminki...słucham płyt...afirmuję...i znów śpię...


Ostatnio wróciłam do Wojciecha Młynarskiego i jego fantastycznych tekstów, piosenek, ballad :)Oto jedna z nich, która szczególnie dziś wpadła mi w ucho:



Ballada o malinach

"...Biały dwór, białe sioło

I gryka jak śnieg, biały śnieg,

Czarny bór czumi w koło

Jak szumiał przez wiek, jak przez wiek.

Dwie dziewczyny - gołąbki dwie

Na maliny wybrały się, wybrały się.


Każda z nich piękna, młoda,

We dworze zaś pan, możny pan

Z hojną czeka nagrodą

Dla tej co mu da pełen dzban.

Rwą dziewczyny, z zapałem rwą

A maliny czerwone są, czerwone są.

Baj baj się baj, ballado ma:

No, która z nich dzban pierwsza da?

Dzban da...


Pierwsza zbiera uczciwie:

Dzban pełny ma już, pełny już.

Druga zła patrzy chciwie

I chwyta za nóż, ostry nóż.

Nóż do góry podnosi a

Tamta na to wyciąga dwa, wyciąga dwa.

Baj baj się baj ballado baj:

Bo ta ma nóż, a tamta dwa.

Aż dwa...


Panna zła już ze dwora

Uciekła het precz, gdzie Rzym, gdzie Krym.

W borze zaś szumi morał,

Że kto człekiem złym, człekiem złym

Nóż mu jeden wystarczy a

Uczciwemu potrzebna dwa, potrzebne dwa..."




I co wy na to niezły morał ??? :)



Idę się położyć...zmęczyłam się...oj słabiutka jestem :(



Buziaki, Angela

Brak komentarzy:

Translate! Przetłumacz!