czwartek, 20 maja 2010

Dumna Mamuśka :)

Kochani,

Dla takich chwil jak ta warto żyć...pisałam o tym wiele razy i doskonale wiecie, że jestem Mamą dwóch Wspaniałych, Cudownych i Fantastycznych Córeczek :)

Dziś jedna z nich Julia śpiewała w chórze, był to koncert zatytułowany: "Dla Rodziców" Zaśpiewała solo...a ja zwyczajnie i tak po "mamusiowemu" popłakałam się...tak pięknie zaśpiewała, tekst piosenki był trudny, ale za to cudny...

Oto on:
Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już.


Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty.


Pierwsze kłamstwo, myślisz: Ech, zażartował ktoś...
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg...

Okudżawa

Byłam wzruszona i bardzo, bardzo dumna...a Julia...była szczęśliwa i bardzo zadowolona z tego jak jej poszło...bardzo się denerwowała, miała oromną tremę...

Przypomniało mi się, że ostatnio koleżanka z pracy zapytała mnie co mi "dało" urodzenie dzieci, posiadanie ich, bycie mamą...

I w tym miejscuy napiszę to co jej wtedy odpowiedziałam :)

Już od pierwszych chwil "bycia mamą" to znaczy od samego początku ciąży wiedziałam, że teraz wszystko będzie inaczej, że teraz nie jestem już sama, że jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale również za tą małą Istotkę...i to na zawsze :) Odpowiedzialność ta jest na tyle poważna, że aż strach :) Dlaczego? Ponieważ każdy mój ruch, gest, słowo, nastrój wszystko to czuło we mnie moje Maleństwo...a później kiedy się urodziła Julia, potem Paula odpowiedzialność była (i nadal jest) jeszcze większa ponieważ wszystko to co do nich mówię, co robię, wszystko czego je uczę, a przede wszystkim to jaka Jestem - to znaczy choćby jakim jestem Człowiekiem daje im pewien obraz i wzór...często widzę jak wykonują moje gesty, używają moich zwrotów i postępują podobnie jak ja...często pytają mnie jak mają zrobić to czy tamto jak coś załatwić, jak porozmawiać z Kimś o czymś...wiem, że mają swoje osobowości i charaktery, ale jednocześnie czuję, że w jakiś tajemniczy sposób mam wpływ na to jakimi Ludźmi i jakimi Kobietami będą...przyznacie, że wychowywanie dzieci to odpowiedzialna sprawa :)

A co jeszcze dało mi BYCIE Mamą, oprócz ogromnego poczucia ODPOWIEDZIALNOŚCI za ich rozwój psychiczny i fizyczny...jest jeszcze coś...bardzo często to one uczą mnie wielu rzeczy np. cierpliwości, pokory, lepszej organizacji i wiele wiele innych... one są moimi małymi Nauczycielami :) aha i jeszcze jedno od kiedy mam moje Najukochańsze Córeczki :) zdecydowanie lepiej rozumiem moją Mamusię :)

No i oczywiście moja hierarchia wartości zmianiła totalnie swoje oblicze od kiedy jestem Mamą :)))

Pozdrawiam Was serdecznie,

Mama Angela

Brak komentarzy:

Translate! Przetłumacz!