środa, 9 lutego 2011

"Studniówka" w podstawówce...i do czego to doszło :)

Kochani...

Ostatnio dużo się działo i dzieje...warsztaty, coachingi i przygotowania do "Studniówki" Julki :) Oczywiście jest rzeczą dla mnie jasną, że jak zawsze jestem w to zaangażowana sercem, duszą i ciałem...po 21 wróciłam ze szkoły - robiliśmy z rodzicami z Julci klasy dekorację sali gimnastycznej, w której będzie bal...tańce - na początek oczywiście Polonez, potem Walc...i inne tańce...padam, a paluchy mam spuchnięte od wpinania szpilek :) Moje ostatnie przygotownia do godnego pożegnania "Podstawówki" zakończą się około 1  w nocy, ponieważ  zaoferowałam  się, ze zrobię "Śledzia pod pierzynką"  :)))))))))))))) Ha, taka jestem :) Mamusia :)))))))))))))
Ziemniaki w łupinkach prawie wychodzą z garnka, marchewka ślicznie podryguje na małym gazie w garnku obok...moczy się śledź a ja ze łzami w oczach...(obierałam i kroiłam cebulkę) piszę mój BLOG :)))
Wiem,wiem wariatka...ze mnie, ale jaka kochana :))))

Dobra, lecę do garów...chciałabym jeszcze dziś troszkę pospać, a właśnie skończyło się pranie...muszę je rozwiesić, no i uprasować na jutro szkolne bluzki dla dzieciaków :)))) No i jeszcze te ziemniaki...i marchewka :))))

Papapapa,

Wiecie co???? Kocham to moje życie :) i Jestem Szczęśliwa :))))))))))))))

Buziaki dobrej nocy,
Angela
 




































Brak komentarzy:

Translate! Przetłumacz!